Po pierwsze teren przy kranach będzie prawdopodobnie oświetlony. Woodstockowicze często zwracali uwagę na to, że po ciemku po prostu ciężko korzystać z sanitariatów. - Dlatego jednym z wniosków, wyciągniętych w czasie dzisiejszego spotkania, była konieczność oświetlenia tego terenu. Dzięki temu łatwiej będzie się chociażby umyć - mówi wicewojewoda Jan Świrepo, który był gospodarzem dzisiejszego spotkania.
Kolejna zmiana dotyczy szpitala polowego. Prawdopodobnie będzie on w innym, niż dotychczas miejscu. Przypomnijmy, w poprzednich edycjach festiwalu szpital był umieszczony na prawo od sceny, tuż przy wjeździe na jej zaplecze. - To utrudniało często karetkom sprawny dojazd. Samochody musiały się przebijać przez tłumy woodstockowiczów - mówi J. Świrepo.
Wjazd tak, ale akumulatory odłączone
Kolejna zmiana dotyczy wszystkich tych, którzy na festiwalowe pole będą chcieli wjechać samochodami. Straż pożarna zwróciła uwagę, że zaparkowane samochody mogą wytworzyć iskrę, która z kolei może spowodować pożar. Idealnym wyjściem z sytuacji byłoby parkowanie aut poza terenem Przystanku Woodstock 2013. Ale to - póki co - nie jest możliwe. To dlatego, że bardzo wielu woodstockowiczów samochód traktuje po prostu jako przechowalnię bagażu, czy wręcz miejsce noclegowe. - Dlatego będziemy musieli wprowadzić nową zasadę. Każdy samochód, który na czas festiwalu zostanie na polu namiotowym, będzie musiał mieć odłączony akumulator. To dla bezpieczeństwa nas wszystkich i bardzo prosimy o respektowanie tej zasady - mówi Jurek Owsiak.
Po spotkaniu ze służbami, szef fundacji WOŚP spotkał się z wolontariuszami, którzy w czasie 21. finału orkiestry zbierali pieniądze do puszek w Gorzowie.
I jeszcze jedna, bardzo ważna informacja. 28 maja WOŚP zaczyna kupować sprzęt na oddziały geriatryczne. Jest ich w kraju 40. Dwa z nich są w naszym województwie. Znajdują się w Skwierzynie i Żarach. - Możecie być pewni, że kupiony przez nas sprzęt, m. in. specjalne łóżka z materacami odleżynowymi, czy sprzęt do usg, trafią do waszego regionu - zapewnia Jurek Owsiak.
Żołnierze pomogą
Wyjaśniła się też kwestia sprawdzenia przez saperów terenu, na którym odbywa się impreza. Przypomnijmy, takie sprawdzenie zaleciła Najwyższa Izba Kontroli. Jego koszt to około pół miliona złotych. Pod koniec zeszłego roku burmistrz Kostrzyna Andrzej Kunt zapowiedział, że miasta nie stać na taki wydatek. Mówiło się nawet o tym, że festiwal przeniesie się w inne miejsce. - Nigdzie się nie wybieramy, Kostrzyn jest cudownym miejscem i jeśli tylko będziemy mogli, chcemy tu zostać. Sprawa sprawdzenia pola została załatwiona na moją osobistą prośbę. Zajmą się tym saperzy z wojska polskiego i za to wielkie, ale to wielkie dzięki - mówi Owsiak.
Z Gorzowa Jurek Owsiak pojechał do Kostrzyna, spotka się tam z władzami miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?