MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Własną firmę udało im się założyć zaledwie w tydzień

Krzysztof Kołodziejczyk 068 324 88 70 [email protected]
Państwo Kamratowie w swoim lotnym biurze
Państwo Kamratowie w swoim lotnym biurze fot. Bartłomiej Kudowicz
Laptop, trzy garnitury, lotne biuro w Focus Parku, trochę kontaktów i można mieć najfajniejszą pracę na świecie. Robić imprezy!

Poligon w Wędrzynie. W roli głównej zły kapral Zbyszek Kamrat. W pozostałych rolach grupa informatyków, którym pracodawca zorganizował imprezę integracyjną. Cel: "przeczołganie jajogłowych". To tylko próbka możliwości Kamrat Konsulting, firmy, która organizuje imprezy okolicznościowe, zajmuje się doradztwem i szkoleniami. Teoretycznie, bo tak naprawdę praca nad imprezami zajmuje im tyle czasu, że szkolenia i doradztwo ogranicza pojemność zegarka i kalendarza.

Firmę założyli w tydzień

Na szczęście, na spotkanie ze mną małżeństwo Zbyszka i Kamili Kamratów zamiast poligonu wybiera jedną z kawiarni w Focus Parku. To ich lotne biuro. - Cały czas myślimy o jakimś stałym punkcie, ale klientom to się podoba, lubią spotkać się gdzieś na mieście - mówi małżeństwo.
Firma Kamrat Konsulting ma już cztery lata. On, jak mówi o nim ona, to trzon tandemu. Firma bazuje na jego umiejętnościach konferansjerskich. Ona zajmuje się czuwaniem nad finansami.

Zaczęło się 12 lat temu, Zbyszek początkowo prezenter w Radiu Zachód, później "Esce" i Radiu Plus stopniowo zaczął ocierać się o konferansjerkę. Prowadził imprezy w supermarketach, otwarcia sklepów, zawody sportowe, pracował jako Mikołaj. Przełom nastąpił, kiedy dostał propozycję poprowadzenia Sylwestra na 600 osób dla sieci hoteli. - To były pierwsze poważne pieniądze. Zaczęliśmy zastanawiać się, czy samemu nie założyć takiego biznesu. - opowiada Kamila.

W końcu Zbyszek zrezygnował z radia. Własną firmę założyli ledwie w tydzień. - Po prostu chodziłem i prosiłem. Udało się, coś niemożliwego w polskich warunkach - wspominają.

Praca nad imprezami absorbuje. Zajmują się wszystkim, od ustalenia menu, przez scenariusz imprezy, nagłośnienie, po takie detale jak kolor kwiatka na stole. Nad jedną imprezą pracują około miesiąca.

Kalendarze się przydają, zegarki już nie

Co jest potrzebne, żeby rozkręcić taki interes? Teoretycznie niewiele: laptop, ze trzy dobre garnitury, trochę pieniędzy na start. Ale w tym interesie bezcenne są kontakty z różnymi firmami. A te Zbyszek wyniósł z radia. - Konkurencja na naszym terenie to też byli dziennikarze - mówi.

Czy w takim razie to biznes tylko dla "wybranych"? pytamy. - Niekoniecznie, jeśli ktoś ma dużo determinacji i zdolności organizacyjne, może mu wyjść - przekonuje konferansjer.

Ich motto to "Organizujemy z pasją". Pasjonują się tym do tego stopnia, że nie zważają nawet na czas - Kiedyś zadzwoniłem do klientki o godz. 22, była zdziwiona porą telefonu, a ja po prostu w zapale pracy nie zwróciłem uwagi, która jest godzina. Przydają nam się też kalendarze, czasem muszę na nie spojrzeć, żeby przekonać się jaki jest dzień tygodnia. - mówi Zbyszek.

Nawet ich dwuletni syn, kiedy się go pyta jak się nazywa, odpowiada "Kamrat Konsulting" - Nie idzie go tego oduczyć - śmieje się Kamila.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska