Służą nam codzienie - w domu, w pracy, w urzędach... Często narzekamy na nie, że się psują, że są wolne lub brzydkie.
Zapominamy jednak o tym, że winda jest rodzaju żeńskiego. I że codziennie każda z nich działa po cichu, wożąc nas i nasze pakunki. Z góry - na dół, z dołu - do góry...
To trudna i niewdzięczna praca, bo czy ktokolwiek kiedykolwiek podziękował windzie za to, że miło i bezpiecznie dowiozła go na wybrane piętro?
Winda jest jak cicha i pracowita żona, która zawsze czeka z obiadem. Czy powiedzielibyśmy swej żonie, że jest stara, brzydka i często się psuje?
Postanowiliśmy z okazji dnia windy porozmawiać z kilkoma z nich. Obok obejrzycie wywiad Tomasza Ruska z windą w Gorzowie Wlkp. A pod spodem przeczytacie wywiady z windami w Zielonej Górze:
Wywiad z windą w dziesięciopiętrowcu na ul. Chmielnej
Wywiad z windą w Urzędzie Miasta
Wywiad z windą w kompleksie handlowym
Wywiad z windą w akademiku
Jak widać - windy są różne. Są takie... Zwyczajne, jakby sąsiedzkie. Ciche, skryte i pracowite. Są też windy "na służbie" - mające mnóstwo obowiązków - również obowiązek bycia reprezentatywną.
Przychodzi mi na myśl jedno. Windy są... Jak ludzie.
Pomyślmy czasem o windach, jadąc na ósme piętro. Cóż z tego, że zgrzytają. Że ruszają z opóźnieniem. Że czasem jeżdżą w tę i z powrotem. Ludzie też nie zawsze są zdrowi i nie zawsze mają dobry humor. Może pomóżmy czasem windom - podnieśmy papierek, zadzwońmy do mechanika który zbada i naprawi...
I całujmy się częściej w windach. One to lubią :)
Wszystkim windom z okazji ich dnia - wszystkiego najlepszego!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?