Miało to związek z dżentelmeńskim zakładem, do jakiego doszło między dwoma panami. Chodziło o skoszenie trawnika w domu W. Tyszkiewicza i uregulowanie za otrzymaną za to zapłatę, jednego czynszu lokatora domu socjalnego w Nowej Soli.
Zanim doszło do koszenia, obaj panowie zażarcie dyskutowali ze sobą przy wejściu do posesji prezydenta. A na początek W. Tyszkiewicz powitał P. Ikonowicza słowami : ,,Błazna nie zapraszałem, bo gdybym chciał zaprosić błazna, to bym zaprosił kabaret. Pan chce być od zieleni, czy chce Pan robić kabaret?". Na prośbę dziennikarzy o wejście na teren swojej posesji W. Tyszkiewicz odmówił tłumacząc się mirem domowym.
Nasz reporter był na miejscu z kamerą. Obszerną relację z tego wydarzenia przeczytasz w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?