Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki amur na zakończenie sezonu

Paweł Wańczko
Paweł Wańczko
Jan Lenard z amurem ważącym 14,3 kg.
Jan Lenard z amurem ważącym 14,3 kg. archiwum rodzinne Jana Lenarda
Zdjęcia ryb złowionych przez Jan Lenarda publikowaliśmy już w wiele razy. Zwykle były to karpie. Tym razem naszemu Czytelnikowi udało się złowić przepięknego amura, którego zdjęcie dostaliśmy kilka dni temu.

Jak opowiada wędkarz, tegoroczny sezon przez większą część nie należał do najlepszych. - Prawie całą wiosnę i lato wracałem do domu o kiju. Zamiast ryb łowiłem raki i małże. Inni wędkarze w tym czasie szerokim łukiem omijali pobliskie jezioro koło Ośna Lubuskiego - tłumaczy wędkarz.

W pobliżu nie było nikogo, kto mógłby mi pomóc

Aż w końcu nadszedł ten długo wyczekiwany dzień. Było to 4 września. Pogoda wymarzona. - O godz. 9 rozsiadłem się na swoim mostku i rozłożyłem karpiówki. Na hakach „trójkach” założyłem po dwa ziarnka kukurydzy. Około 10.30 nastąpiło bardzo delikatne branie. Zdążyłem zaciąć i poczułem duży opór, a następnie gwałtowny odjazd w kierunku środka jeziora. Sprzęgło kołowrotka rytmicznie uwalniało kolejne metry żyłki. Po dłużej chwili manewrując wędziskiem, zmusiłem rybę do zmiany kierunku i spowolnienia ucieczki. Potrzebowałem około godziny, aby wprowadzić zdobycz do podbieraka. W pobliżu nie było nikogo, kto mógłby mi pomóc. Z trudem udało mi się wciągnąć ją na mostek. Jak się później okazało było to amur o wadze 14,3 kg - opowiada J. Lenard.

Wiadomość o wielkiej rybie szybko się rozeszła wśród wędkarzy i mieszkańców Ośna. Jak dodaje pan Jan, wrzesień w tym roku był dla niego wyjątkowo szczęśliwy. Do kompletu okazów wkrótce dołączył drugi amur o wadze 11,2 kg oraz karp ważący 7,15 kg.

- Majstersztykiem było branie amura, który złapał przynętę w locie, zanim zdążyła opaść na dno łowiska. Ryba ruszyła do przodu, ciągnąc za sobą cały zestaw. Szybko nawiązałem z nią walkę, która trwała około pół godziny. Na szczęście to ja wyszedłem z niej zwycięsko - tłumaczy wędkarz. - Z takim dorobkiem i wrażeniami kończę tegoroczny sezon, mając co wspominać, oczekując wiosny. Moja pasja wędkowania jest doskonałym lekarstwem na wszelkie dolegliwości, nawet samotność, tak jak w moim przypadku. Pozdrawiam wszystkich wędkarzy i życzę im połamania kijów! - kończy opowieść pan Jan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska