MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wicestarosta głogowski: poczekamy na uzasadnienie wyroku w sprawie zwolnionego dyrektora

Dorota Nyk 076 835 81 11 [email protected]
- Przeanalizujemy wyrok z prawnikami - mówi Rafael Rokaszewicz
- Przeanalizujemy wyrok z prawnikami - mówi Rafael Rokaszewicz fot. Dorota Nyk
Kolejny odwołany szef placówki powiatowej ma szanse wrócić na stanowisko. Były dyrektor Centrum Edukacji Zawodowej Krzysztof Aleksandrowicz wygrał sprawę przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym.

Przypomnijmy, że Aleksandrowicz był twórcą centrum i jego pierwszym dyrektorem. Na początku wakacji odwołano go ze stanowiska w nagłym trybie. Według wicestarosty Rafaela Rokaszewicza, powodem były liczne nieprawidłowości, które wykazała kontrola w placówce kierowanej przez Aleksandrowicza. Wyliczanie wszystkich nieprawidłowości zajęło kontrolerom 12 stron.

Są tam wymienione setki błędów natury finansowej i proceduralnej. Choćby zatrudnienie żony, nieterminowe i nierzetelne sprawozdania finansowe, brak planu finansowego, dokonywanie wydatków bez upoważnienia, nieodprowadzanie środków do budżetu powiatu. Zawieranie dodatkowych umów-zleceń z pracownikami i umożliwianie im w ten sposób dorabiania do pensji.

Aleksandrowicz nadal pracuje w centrum, ale jako szeregowy nauczyciel. Po odwołaniu ze stanowiska złożył pozew w sądzie pracy, gdzie domaga się odszkodowania za bezprawne odwołanie. Zaskarżył także uchwałę zarządu powiatu o jego odwołaniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Sąd ten kilka dni temu uchylił tę uchwałę i stwierdził, że jest nieważna. Według niego Aleksandrowicz powinien wrócić na dyrektorskie stanowisko. Wyrok oczywiście nie jest prawomocny.

- Nie mamy jeszcze uzasadnienia wyroku na piśmie, czekamy na nie - powiedział nam wicestarosta Rafael Rokaszewicz. - Przeanalizujemy go z naszymi prawnikami i jeżeli będzie podstawa, to odwołamy się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Przed sądem pracy były dyrektor domaga się odszkodowania, to jest według nas kwestia 2,5 tys. zł. A jeśli zechce wrócić na stanowisko, to jeśli będą podstawy - wróci.

Zarząd może jeszcze się starać o kasację wyroku w NSA. Jeśli nie, to wyrok się uprawomocni. Weźmie go pod uwagę sąd pracy, przed którym zwolniony dyrektor domaga się odszkodowania, ale nie wyklucza, że zechce wrócić na stanowisko.

Z K. Aleksandrowiczem krótko rozmawialiśmy. Nie chciał sprawy komentować zanim nie dostanie na piśmie uzasadnienia wyroku WSA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska