1/11
Do szokującego wypadku doszło we wtorek, 26 grudnia, na...
fot. Piotr Jędzura

Szok. 93-latek jechał S3 pod prąd koło Sulechowa. Rozbił cztery auta, cztery osoby ranne [ZDJĘCIA]

Do szokującego wypadku doszło we wtorek, 26 grudnia, na drodze S3 koło Sulechowa. 93-latek kierujący toyotą wjechał na S3 pod prąd i ruszył w kierunku Świebodzina. W pewnym momencie zderzył się audi. Za chwilę na trasie zderzyły się renault i volkswagen. Ranne zostały cztery osoby, w tym dwoje dzieci.

Wszystko wydarzyło się wieczorem. Kierowca toyoty wjeżdżał na S3 koło Sulechowa. Bezmyślnie wjechał jednak na rondzie zjazdem pod prąd. Po chwili wjechał pod prąd na S3 i ruszył w kierunku Sulechowa. Kierowca toyoty nie zwracał uwagi, że auta na pasach po prawej stronie jadą w tym samym kierunku co on. Kompletnie nie zwrócił uwagi na ustawienia znaków drogowych. Nabierał prędkości i jechał przed siebie.

- Nagle zobaczyłem światła rozpędzonego samochodu, który jechał prosto na czołowe zderzenie ze mną. Tego auta tam nie powinno być – opowiada nam kierowca audi Q7. Wszystko działo się błyskawicznie. Kierujący audi zareagował najszybciej jak tylko mógł. – Skręciłem, żeby nie zderzyć się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem – mówi nam kierowca audi.

Toyota uderzyła przodem w bok audi całkowicie go rozpruwając. Samochody zatrzymały się około 200 metrów od siebie. – Zobaczyłem przed sobą chmurę dymu i od razu zacząłem hamować widząc, że na drodze dzieje się coś złego – opowiada nam kierowca renault. Hamował tak ostro, że jadący za nim volkswagen nie zdążył i uderzył w tył renault.

Droga została zablokowana. Stopniowo przed miejscem wypadku zatrzymywały się inne auta. Na miejsce dojechały wozy straży pożarnej, karetki pogotowia ratunkowego oraz zielonogórska policja. Do szpitala zostały zabrane kobieta z dzieckiem jadące audi oraz kobieta z dzieckiem z volkswagena. – Droga ekspresowa to miejsce, w którym mogę być pewny, że nikt nie wyjedzie mi pod prąd – mówił kierowca audi, mieszkaniec Poznania.

Kierowca toyoty już stracił prawo jazdy. Dokument zatrzymali zielonogórscy policjanci. – Dodatkowo wystąpimy z wnioskiem o przebadanie kierującego pod kątem jego zdolności do bezpiecznej jazdy dla siebie oraz innych uczestników ruchu – mówi nadkom. Tomasz Szuda, naczelnik zielonogórskiej drogówki. 93-latek odpowie również za spowodowanie wypadku. Na szczęście skończyło się tylko na rannych. – Kierowca dopuścił się bardzo poważnego błędu, który mógł skończyć się tragicznie – mówi nadkom. Szuda.

Droga w miejscu wypadku jest zablokowana. Policja wyznaczyła objazdy starą „trójką”.

Przeczytaj też: Tragiczny wypadek koło Baczyny. Dwie osoby nie żyją

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - 16-11.2017 - Pościg i zatrzymanie bandytów okradających ciężarówki. Mieli przy sobie broń!

2/11
Do szokującego wypadku doszło we wtorek, 26 grudnia, na...
fot. Piotr Jędzura

Szok. 93-latek jechał S3 pod prąd koło Sulechowa. Rozbił cztery auta, cztery osoby ranne [ZDJĘCIA]

Do szokującego wypadku doszło we wtorek, 26 grudnia, na drodze S3 koło Sulechowa. 93-latek kierujący toyotą wjechał na S3 pod prąd i ruszył w kierunku Świebodzina. W pewnym momencie zderzył się audi. Za chwilę na trasie zderzyły się renault i volkswagen. Ranne zostały cztery osoby, w tym dwoje dzieci.

Wszystko wydarzyło się wieczorem. Kierowca toyoty wjeżdżał na S3 koło Sulechowa. Bezmyślnie wjechał jednak na rondzie zjazdem pod prąd. Po chwili wjechał pod prąd na S3 i ruszył w kierunku Sulechowa. Kierowca toyoty nie zwracał uwagi, że auta na pasach po prawej stronie jadą w tym samym kierunku co on. Kompletnie nie zwrócił uwagi na ustawienia znaków drogowych. Nabierał prędkości i jechał przed siebie.

- Nagle zobaczyłem światła rozpędzonego samochodu, który jechał prosto na czołowe zderzenie ze mną. Tego auta tam nie powinno być – opowiada nam kierowca audi Q7. Wszystko działo się błyskawicznie. Kierujący audi zareagował najszybciej jak tylko mógł. – Skręciłem, żeby nie zderzyć się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem – mówi nam kierowca audi.

Toyota uderzyła przodem w bok audi całkowicie go rozpruwając. Samochody zatrzymały się około 200 metrów od siebie. – Zobaczyłem przed sobą chmurę dymu i od razu zacząłem hamować widząc, że na drodze dzieje się coś złego – opowiada nam kierowca renault. Hamował tak ostro, że jadący za nim volkswagen nie zdążył i uderzył w tył renault.

Droga została zablokowana. Stopniowo przed miejscem wypadku zatrzymywały się inne auta. Na miejsce dojechały wozy straży pożarnej, karetki pogotowia ratunkowego oraz zielonogórska policja. Do szpitala zostały zabrane kobieta z dzieckiem jadące audi oraz kobieta z dzieckiem z volkswagena. – Droga ekspresowa to miejsce, w którym mogę być pewny, że nikt nie wyjedzie mi pod prąd – mówił kierowca audi, mieszkaniec Poznania.

Kierowca toyoty już stracił prawo jazdy. Dokument zatrzymali zielonogórscy policjanci. – Dodatkowo wystąpimy z wnioskiem o przebadanie kierującego pod kątem jego zdolności do bezpiecznej jazdy dla siebie oraz innych uczestników ruchu – mówi nadkom. Tomasz Szuda, naczelnik zielonogórskiej drogówki. 93-latek odpowie również za spowodowanie wypadku. Na szczęście skończyło się tylko na rannych. – Kierowca dopuścił się bardzo poważnego błędu, który mógł skończyć się tragicznie – mówi nadkom. Szuda.

Droga w miejscu wypadku jest zablokowana. Policja wyznaczyła objazdy starą „trójką”.

Przeczytaj też: Tragiczny wypadek koło Baczyny. Dwie osoby nie żyją

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - 16-11.2017 - Pościg i zatrzymanie bandytów okradających ciężarówki. Mieli przy sobie broń!

3/11
Do szokującego wypadku doszło we wtorek, 26 grudnia, na...
fot. Piotr Jędzura

Szok. 93-latek jechał S3 pod prąd koło Sulechowa. Rozbił cztery auta, cztery osoby ranne [ZDJĘCIA]

Do szokującego wypadku doszło we wtorek, 26 grudnia, na drodze S3 koło Sulechowa. 93-latek kierujący toyotą wjechał na S3 pod prąd i ruszył w kierunku Świebodzina. W pewnym momencie zderzył się audi. Za chwilę na trasie zderzyły się renault i volkswagen. Ranne zostały cztery osoby, w tym dwoje dzieci.

Wszystko wydarzyło się wieczorem. Kierowca toyoty wjeżdżał na S3 koło Sulechowa. Bezmyślnie wjechał jednak na rondzie zjazdem pod prąd. Po chwili wjechał pod prąd na S3 i ruszył w kierunku Sulechowa. Kierowca toyoty nie zwracał uwagi, że auta na pasach po prawej stronie jadą w tym samym kierunku co on. Kompletnie nie zwrócił uwagi na ustawienia znaków drogowych. Nabierał prędkości i jechał przed siebie.

- Nagle zobaczyłem światła rozpędzonego samochodu, który jechał prosto na czołowe zderzenie ze mną. Tego auta tam nie powinno być – opowiada nam kierowca audi Q7. Wszystko działo się błyskawicznie. Kierujący audi zareagował najszybciej jak tylko mógł. – Skręciłem, żeby nie zderzyć się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem – mówi nam kierowca audi.

Toyota uderzyła przodem w bok audi całkowicie go rozpruwając. Samochody zatrzymały się około 200 metrów od siebie. – Zobaczyłem przed sobą chmurę dymu i od razu zacząłem hamować widząc, że na drodze dzieje się coś złego – opowiada nam kierowca renault. Hamował tak ostro, że jadący za nim volkswagen nie zdążył i uderzył w tył renault.

Droga została zablokowana. Stopniowo przed miejscem wypadku zatrzymywały się inne auta. Na miejsce dojechały wozy straży pożarnej, karetki pogotowia ratunkowego oraz zielonogórska policja. Do szpitala zostały zabrane kobieta z dzieckiem jadące audi oraz kobieta z dzieckiem z volkswagena. – Droga ekspresowa to miejsce, w którym mogę być pewny, że nikt nie wyjedzie mi pod prąd – mówił kierowca audi, mieszkaniec Poznania.

Kierowca toyoty już stracił prawo jazdy. Dokument zatrzymali zielonogórscy policjanci. – Dodatkowo wystąpimy z wnioskiem o przebadanie kierującego pod kątem jego zdolności do bezpiecznej jazdy dla siebie oraz innych uczestników ruchu – mówi nadkom. Tomasz Szuda, naczelnik zielonogórskiej drogówki. 93-latek odpowie również za spowodowanie wypadku. Na szczęście skończyło się tylko na rannych. – Kierowca dopuścił się bardzo poważnego błędu, który mógł skończyć się tragicznie – mówi nadkom. Szuda.

Droga w miejscu wypadku jest zablokowana. Policja wyznaczyła objazdy starą „trójką”.

Przeczytaj też: Tragiczny wypadek koło Baczyny. Dwie osoby nie żyją

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - 16-11.2017 - Pościg i zatrzymanie bandytów okradających ciężarówki. Mieli przy sobie broń!

4/11
Do szokującego wypadku doszło we wtorek, 26 grudnia, na...
fot. Piotr Jędzura

Szok. 93-latek jechał S3 pod prąd koło Sulechowa. Rozbił cztery auta, cztery osoby ranne [ZDJĘCIA]

Do szokującego wypadku doszło we wtorek, 26 grudnia, na drodze S3 koło Sulechowa. 93-latek kierujący toyotą wjechał na S3 pod prąd i ruszył w kierunku Świebodzina. W pewnym momencie zderzył się audi. Za chwilę na trasie zderzyły się renault i volkswagen. Ranne zostały cztery osoby, w tym dwoje dzieci.

Wszystko wydarzyło się wieczorem. Kierowca toyoty wjeżdżał na S3 koło Sulechowa. Bezmyślnie wjechał jednak na rondzie zjazdem pod prąd. Po chwili wjechał pod prąd na S3 i ruszył w kierunku Sulechowa. Kierowca toyoty nie zwracał uwagi, że auta na pasach po prawej stronie jadą w tym samym kierunku co on. Kompletnie nie zwrócił uwagi na ustawienia znaków drogowych. Nabierał prędkości i jechał przed siebie.

- Nagle zobaczyłem światła rozpędzonego samochodu, który jechał prosto na czołowe zderzenie ze mną. Tego auta tam nie powinno być – opowiada nam kierowca audi Q7. Wszystko działo się błyskawicznie. Kierujący audi zareagował najszybciej jak tylko mógł. – Skręciłem, żeby nie zderzyć się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem – mówi nam kierowca audi.

Toyota uderzyła przodem w bok audi całkowicie go rozpruwając. Samochody zatrzymały się około 200 metrów od siebie. – Zobaczyłem przed sobą chmurę dymu i od razu zacząłem hamować widząc, że na drodze dzieje się coś złego – opowiada nam kierowca renault. Hamował tak ostro, że jadący za nim volkswagen nie zdążył i uderzył w tył renault.

Droga została zablokowana. Stopniowo przed miejscem wypadku zatrzymywały się inne auta. Na miejsce dojechały wozy straży pożarnej, karetki pogotowia ratunkowego oraz zielonogórska policja. Do szpitala zostały zabrane kobieta z dzieckiem jadące audi oraz kobieta z dzieckiem z volkswagena. – Droga ekspresowa to miejsce, w którym mogę być pewny, że nikt nie wyjedzie mi pod prąd – mówił kierowca audi, mieszkaniec Poznania.

Kierowca toyoty już stracił prawo jazdy. Dokument zatrzymali zielonogórscy policjanci. – Dodatkowo wystąpimy z wnioskiem o przebadanie kierującego pod kątem jego zdolności do bezpiecznej jazdy dla siebie oraz innych uczestników ruchu – mówi nadkom. Tomasz Szuda, naczelnik zielonogórskiej drogówki. 93-latek odpowie również za spowodowanie wypadku. Na szczęście skończyło się tylko na rannych. – Kierowca dopuścił się bardzo poważnego błędu, który mógł skończyć się tragicznie – mówi nadkom. Szuda.

Droga w miejscu wypadku jest zablokowana. Policja wyznaczyła objazdy starą „trójką”.

Przeczytaj też: Tragiczny wypadek koło Baczyny. Dwie osoby nie żyją

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - 16-11.2017 - Pościg i zatrzymanie bandytów okradających ciężarówki. Mieli przy sobie broń!

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Plandeka na torze ma uratować mecz Falubazu Zielona Góra z GKM-em Grudziądz

Plandeka na torze ma uratować mecz Falubazu Zielona Góra z GKM-em Grudziądz

Dobry tylko początek. Zastal Zielona Góra bez szans w meczu ze Spójnią Stargard

Dobry tylko początek. Zastal Zielona Góra bez szans w meczu ze Spójnią Stargard

W porażce z Motorem widzimy pozytywy, czyli oceniamy Stal Gorzów za mecz w Lublinie

W porażce z Motorem widzimy pozytywy, czyli oceniamy Stal Gorzów za mecz w Lublinie

Zobacz również

W porażce z Motorem widzimy pozytywy, czyli oceniamy Stal Gorzów za mecz w Lublinie

W porażce z Motorem widzimy pozytywy, czyli oceniamy Stal Gorzów za mecz w Lublinie

„Koziołki” nie miały litości dla stalowców. Oskubały ich do cna

„Koziołki” nie miały litości dla stalowców. Oskubały ich do cna