Pierwszy napad miał miejsce 19 października 2015 r. przy ulicy Konicza. Mężczyzna bronią sterroryzował personel i uciekł z pieniędzmi. Udało mu się wówczas ukraść 2.940 zł.
Do podobnej sytuacji doszło niecały miesiąc później - 17 listopada. Uzbrojony bandyta napadł tym razem na kasę SKOK-u przy ul. Lisowskiego. Mężczyzna przedmiotem przypominającym broń sterroryzował kasjerkę i uciekł. Na miejscu zdarzenia policyjni technicy zabezpieczyli ślady. Przesłuchany został również personel. Funkcjonariuszom jednak i w tym przypadku nie udało się namierzyć sprawcy, któremu najprawdopodobniej udało się zniknąć w tłumie ludzi w centrum miasta. Tamtego dnia skradziono 4.880 zł.
Za trzecim razem bandyta za cel obrał sobie ponownie SKOK przy ul. Lisowskiego. Napad miał miejsce we wtorek, 19 stycznia 2016 r. Tym razem złodziej został zatrzymany przez przypadkowe osoby na gorącym uczynku. Okazały się nimi radny sejmiku Czesław Fiedorowicz i szef zielonogórskiej Solidarności Maciej Jankowski. - Wchodząc nie wiedziałem co się dzieje za drzwiami. Wszedłem i zobaczyłem faceta z pistoletem - relacjonuje Czesław Fiedorowicz.
- Myślałem, że to jakaś awantura, kłótnia z klientem. Doskoczyłem do napastnika w obronie Maćka. Zaczęliśmy się szarpać. Bandzior coś krzyczał, chyba że nas zastrzeli. To był odruch. Impuls, żeby zatrzymać bandziora. Nie wiem, jak byśmy zareagowali, gdyby był czas na myślenie - tłumaczy w rozmowie z nami Czesław Fiedorowicz.
Okazuje się, że za wszystkimi napadami stoi prawdopodobnie jedna osoba - 27-leni Mateusz S., mieszkaniec województwa lubuskiego (policjanci ustalili także, że jest dodatkowo poszukiwany do odbycia kary więzienia). O nowych ustaleniach informuje Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Mateusz S. napadów dokonywał, bo potrzebował pieniędzy. Za każdym razem posługiwał się atrapą broni palnej. W sprawie wszczęto śledztwo, które prowadzi zielonogórska policja.
Sąd w Zielonej Górze uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował wobec 27-latka trzymiesięczny areszt. Mężczyzna podczas napadów ukradł łącznie 7.820 złotych. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Przeczytaj też:Jak radny ze związkowcem bandytę obezwładnili
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?