Mimo wcześniejszych zapowiedzi autobusy MZK nie stanęły pod ratuszem. - Chcemy przypomnieć radnym o naszym istnieniu, ale nie wjedziemy na nowy bruk żeby go nie uszkodzić - tłumaczyli Jacek Newelski i Marek Ciuryś, którzy na skraju deptaka zaparkowali dwa oflagowane neopalny.
MZK ma problem, bo brakuje mu 4 mln zł.
Tymczasem w ratuszu radni mieli kontynuować wtorkową sesję poświęconą budżetowi miasta. Obiecali, że pieniądze znajdą. Na razie skupili się na pieniądzach na inne cele warte ponad 7 mln zł. I prezydent je znalazł, stawiając jeden warunek: podwyżki cen biletów 50 proc. jednorazowe i 10 proc. okresowe.
Jednak radni nie zgodzili się wczoraj na wprowadzenie takiego punktu do porządku obrad i po gwałtownej awanturze przełożyli obrady na 16 lutego. Budżetu wciąż nie ma.
- Proszę o zwołanie w przyszłym tygodniu nadzwyczajnej sesji w tej sprawie - zadecydował prezydent Janusz Kubicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?