Od wtorku piszemy w "GL" o planowanej przebudowie ulicy. Chodzi o swobodny dojazd do pętli autobusów MZK umiejscowionej tuż przy torach kolejowych. Żeby poszerzyć jezdnię urzędnicy postanowili wyciąć 40 dorodnych lip rosnących przy drodze. W każdej chwili mogli pojawić się tutaj drwale. Po kilku godzinach alei mogło nie być.
Urzędnicy tłumaczyli, że swoją decyzję o tak dużej wycince oparli na opinii dendrologa. Tymczasem Agata Kusznierewicz-Sikora, autorka ekspertyzy, powiedziała nam w środę, że tylko część z 40 przeznaczonych do likwidacji drzew jest poważnie chora. Większość jest w dobrym stanie lub można je leczyć.
Po wczorajszej publikacji pt. Nie wycinajcie magistratowi zadrżała ręka. Wiceprezydent Mariusz Woźniak sprawdzi, czy ulicy nie można poszerzyć od strony szkół.
- Zdecydowaliśmy, że wstrzymujemy wycinkę drzew - opowiada Tomasz Nesterowicz, rzecznik prezydenta miasta.
- Zrobimy analizę, ile nas te lipy będą kosztowały, jeśli zdecydujemy się na poszerzenie jezdni z drugiej strony. A chodzi o pieniądze na zmianę projektu i przesunięcie oświetlenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?