Samochód służbowy urzędu po J. Kubickiego wczoraj nie wyjechał. - Przyjechałem swoim autem, wcześniej odwiozłem syna do przedszkola - mówił dziennikarzom w drzwiach magistratu. - Jak zwykle. Tle że dziś pół godziny wcześniej. Musze przestawić się z 8.00 na 7.30.
O synu zresztą opowiadał więcej. - Wojtuś zapytał mnie dziś rano: tatusiu, a ty co dostałeś od Mikołaja? - relacjonował. - A ja właśnie nic nie dostałem. No chyba że możliwość rządzenia Zieloną Góra, o tym przecież marzyłem...
Powitanie w magistracie było chyba też wymarzone. W sekretariacie czekała była prezydent Bożena Ronowicz, jej zastępcy i szefowa gabinetu Elżbieta Polak. I to ona wręczyła bukiet herbacianych róż nowemu szefowi urzędu. W gabinecie prezydenckim stało jeszcze co najmniej kilka innych ogromnych bukietów.
- To jest fotel męski - zapraszała B. Ronowicz swojego następcę do prezydenckiego krzesła. - Czyli po poprzedniku. Niewiele tu zmieniłam.
- Koledzy radzili mi, bym natychmiast zmienił ten fotel - żartował cicho J. Kubicki.
Rozmowa z B. Ronowicz była pierwszym punktem w harmonogramie dnia nowego szefa magistratu. J. Kubicki dostał od poprzedniczki życzenia "spełnienia wyborczych obietnic". Oboje rozmawiali przy kawie, ale każdy innej. - Ja piję tradycyjną, parzoną po turecku, bez cukru i mleka - mówiła B. Ronowicz.
- A ja rozpuszczalną, dużą i dużo. Z dużą ilością mleka i cukrem - zdradził J. Kubicki.
Wczorajszy dzień nowy prezydent spędził, zapoznając się z pracownikami. Nie tylko w budynku przy ul. Podgórnej, ale również innych siedzibach magistratu - przy ul. Zachodniej i Sienkiewicza. - Nie zdążyłem wszystkich poznać - przyznaje prezydent. - A wszyscy naczelnicy mówią, że mają za mało ludzi.
Dziś J. Kubicki wybiera się do miejskich podmiotów i spółek. Czeka też na niego papierkowa robota...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?