8 maja kierowca peugeota wjechał tu pod ciężarówkę. Zginął na miejscu. Siła zderzenia była potworna. Z osobówki wypadł silnik i skrzynia biegów. Przód został tak zmiażdżony, że nie można było rozpoznać marki samochodu. W poniedziałek, 15 czerwca kierowca busa renaulta uderzył tu w bok ciężarówki, która na naczepie wiozła koparkę. Zmarł w szpitalu.
Odcinek trasy S3 na wysokości zielonogórskiej Zawady jest bardzo niebezpieczny. - Ale niebezpieczeństwo stwarzają sami kierowcy swoimi manewrami i szaleńczą prędkością - stwierdza Adrian Mazur, który od 12 lat pracuje za kółkiem ciężarówki. - Gdyby wszyscy jechali zgodnie z przepisami, to nie byłoby tu wypadków - przyznaje Marcin Łaskowiak, kierowca autobusu.
Są jednak tacy, którzy zwracają uwagę na coś innego. "Zmiany w organizacji ruchu, wprowadzone na odcinku Zielona Góra - Sulechów, zapewne miały na celu poprawienie bezpieczeństwa. Jak się okazuje, jest zupełnie odwrotnie. Wygląda na to, że do czasu powstania drugiej nitki tej trasy może wydarzyć się jeszcze więcej złego. Nasuwa się pytanie, kto jest za te zmiany odpowiedzialny i czy nie widzi problemu. Bo problem ewidentnie jest, i to właśnie od momentu wprowadzenia tych zmian" - napisał do nas wczoraj Czytelnik Olaf.
Co mówią inni kierowcy? Co na to policja i drogowcy? Kiedy wreszcie to się skończy? O tym przeczytasz w środę, 17 czerwca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?