Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy napady na sklepy w lutym w Zielonej Górze. Po mieście grasuje bandyta z nożem? Policja nie wyklucza, że za napadami stoi ta sama osoba

Robert Kowalik
Robert Kowalik
Wygląda na to, że bandyci poczuli się w Zielonej Górze zbyt pewnie. W ciągu miesiąca dokonano trzech napadów na sklepy w mieście
Wygląda na to, że bandyci poczuli się w Zielonej Górze zbyt pewnie. W ciągu miesiąca dokonano trzech napadów na sklepy w mieście Czytelnik
Podczas jednego miesiąca doszło w mieście do trzech napadów na sklepy. Scenariusz za każdym razem był podobny: napastnik z nożem w ręku terroryzuje personel, zabiera w pośpiechu łup i znika za drzwiami. - Nie wykluczamy, że to ta sama osoba - mówi Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.

Do kolejnego napadu doszło w niedzielę, 25 lutego. Uzbrojony w nóż bandyta wszedł do sklepu przy ul. Sikorskiego. Sterroryzował ekspedientkę i uciekł z łupem. Na miejsce przyjechało kilka radiowozów policji. Mundurowi przeszukiwali intensywnie okolicę, ale po raz kolejny nikogo nie złapali.

- Zabezpieczyliśmy nagrania z monitoringu, przesłuchujemy świadków, zbieramy ustalenia od pokrzywdzonych osób i działamy - mówi Stanisławska. Policjantka przypomina, że "w tego typu przestępstwach, wykrycie i zatrzymanie sprawców, to proces długofalowy". - Musimy uzbroić się w cierpliwość.

Czy za napadami w lutym stoi jedna osoba? - Bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości. Zarówno takie, że może to być jeden i ten sam sprawca, ale też, że mogą to być inne osoby. Po opisaniu napadów w mediach, mógł znaleźć się naśladowca. To też jest możliwe - uważa policjantka.

Rzeczniczka zielonogórskich policjantów zapewnia, że od pierwszego napadu na początku lutego, policjanci intensywnie pracują nad wykryciem sprawcy. - Niemal nie wychodzą z pracy do domu - mówi i dodaje, że przy sprawie pracują nie tylko kryminalni, ale też dzielnicowi, funkcjonariusze z komisariatów i drogówka. - Wszyscy jesteśmy w to zaangażowani - dodaje.

Zobacz też: W Zielonej Górze coraz częściej dochodzi do napadów. Czy żyjemy w bezpiecznym mieście? [ZDJĘCIA]

Przypomnijmy, że do pierwszego napadu doszło w sobotę, 3 lutego. Zamaskowany bandyta uzbrojony w nóż, wszedł do sklepu spożywczego przy ul. Osiedlowej i związał ekspedientkę. Dramatyczne wydarzenia miały miejsce około godz. 21.00. Mężczyzna zabrał z kasy cały utarg i uciekł ze sklepu. Na szczęście ekspedientce nic się nie stało. Sprawca wciąż jest poszukiwany.

Z kolei we wtorek, 20 lutego, na ul. Partyzantów, tuż koło komendy miejskiej policji w Zielonej Górze, nieznany sprawca wszedł od sklepu, sterroryzował nożem i związał ekspedientkę. Po chwili uciekł kradnąc najprawdopodobniej papierosy. Do napadu doszło tuż przed zamknięciem sklepu.

Zobacz też: Napad na lombard w Świebodzinie

Zobacz też pozostałe odcinki z cyklu "Kryminalny Czwartek":

* KRYMINALNY CZWARTEK. Brutalne morderstwo w lesie koło Gubina. Ofiara została pchnięta nożem. Przed śmiercią mężczyzna zadzwonił na policję

* KRYMINALNY CZWARTEK. Zorganizowany gang wysadzający bankomaty rozbity. W akcji brało udział blisko 200 policjantów. Zatrzymano osiem osób

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska