W czwartek, 23 czerwca, w zielonogórskim sądzie w ławie oskarżonych ponownie zasiedli Radosław W. i Jacek Cz. z Kożuchowa. Radek W. jest oskarżony o śmiertelne pobicie Tadeusza, a Jacek Cz. o nieudzielenie mu pomocy. To poważne przestępstwa.
Radosława do sądu z celi aresztu doprowadzili policjanci. Wyraźnie ucieszył się na widok ojca. Jacek do sądu przyjeżdża z żoną. Odpowiada z wolnej stopy. Obaj mężczyźni utrzymują, że nie są winni śmierci Tadeusza. Radek przyznaje się jedynie do pobicia Tadka, Jacek utrzymuje, że nic złego nie zrobił.
Zobacz też: Radek skatował Tadeusza i zostawił go konającego przy torach [ZDJĘCIA]
Do tragicznych wydarzeń doszło 15 sierpnia zeszłego roku. Radek, Jacek, Barbara S. i Tadeusz razem pili alkohol na torowisku nieopodal ul. 22 Lipca w Kożuchowie. Co działo się później? W sądzie na te pytania miała jasno odpowiedzieć Barbara S. To partnerka śmiertelnie pobitego Tadeusza. Mieszkała u niego, a on się nią opiekował. Barbara kilka razy nie odebrała wezwań do sądu. Nie mogła tego zrobić, bo od roku jest bezdomna. Nie ma nawet dowodu osobistego.
W czwartek Barbara pojawiła się w sądzie sprowadzona przez rodzinę ofiary. Do sądowej sali weszła okropnie zaniedbana. Jej zeznania mogły być bardzo ważne w sprawie. Była w chwili tragedii z wszystkimi mężczyznami. Jej zeznania okazały się jednak niejasne. Przed sądem zeznała inaczej niż podczas przesłuchania po zdarzeniu. Chwilami nie rozumiała prostych pytań i nie potrafiła nic jasno wytłumaczyć. Tymczasem to właśnie ją Jacek Cz. miał trzymać, nie pozwalając pomóc katowanemu przez Radka W. kilka metrów dalej Tadeuszowi. Ostatecznie Barbara S. podtrzymała swoje wcześniejsze zeznania. Na pytanie oskarżyciela posiłkowego powiedziała, że boi się Radka.
Zobacz też: Dlaczego Dawid zabił wujka? Niedługo wyrok za zabójstwo [ZDJĘCIA]
Z zeznań Barbary wiadomo że Tadeusz został skatowany przez Radka grubym kijem. Chwilę później kobieta pobiegła do domu, ale zaraz wróciła. Wtedy znalazła leżącego za krzakami pobitego Tadeusza. Miał zmasakrowaną twarzą. – Niemal nie oddychał, tylko charczał – opowiadała przed sądem. Na miejsce wezwano policję. Tadeusz do szpitala trafił nieprzytomny. Nigdy już nie odzyskał przytomności. Obrażenia, między innymi głowy, były tak ciężkie, że 46-letni Tadeusz zmarł.
W sądzie pojawił się również świadek Piotr B. To on nagrał telefonem komórkowym rozmowę swojej konkubiny z Radkiem w tragiczną noc. Stenogram nagrania był już odczytywany przed sądem. Z zapisu jasno wynika, że Radek pobił Tadeusza i doskonale wiedział, że pobił go śmiertelnie. Na nagraniu wyraźnie słychać jak opowiada o tym, że „zaj…ał gościa”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?