Peugeot jechał w kierunku Nowogrodu Bobrzańskiego. Było po deszczu. Na zakręcie auto wyleciało na przeciwległy pas ruchu. – Widziałem to, to była duża prędkość. Peugeot na samym zakręcie wypadł na czołówkę z ciężarówką – mówi świadek zderzenia. Kierowca tira z drzewem nie miał żadnych szans uniknięcia zderzenia. Starał się odbić w lewo, ale i tak peugeot roztrzaskał się o przód ciężarówki.
Siła zderzenia była ogromna. Z peugeota niemal nic nie zostało. Na miejsce błyskawicznie dotarł patrol zielonogórskiej drogówki. Był kilkadziesiąt metrów dalej na kolizji i właśnie kończył rozliczać sprawcę. Kiedy policjanci dotarli na miejsce wypadku, zobaczyli kompletnie rozbity samochód. Nie mogli dostać się do ciężko rannego kierowcy.
– Rozcinaliśmy karoserię peugeota, aby dostać się do zakleszczonego w aucie kierowcy - mówi mł. kpt. Krzysztof Gołucki z zielonogórskiej straży pożarnej. W tym czasie medycy zaopatrywali ciężko rannego mężczyznę. Widać było otwarte złamania kończyn. Z pewnością doszło do poważnych urazów wewnętrznych.
Mężczyzna po wyjęciu z rozbitego auta został przełożony na nosze. Karetka zabrała go do szpitala w Zielonej Górze. – Coś strasznego, ranny mężczyzna krzyczał z bólu. Właśnie jedziemy z rodziną nad morze i cały się trzęsę – opowiadał świadek zdarzenia.
Na miejscu pracują policjanci z zielonogórskiej drogówki. Droga w miejscu wypadku jest zablokowana. Policjanci skazują kierowcom objazdy. Utrudnienia w ruchu potrwają kilka godzin.
Jak dowiedzieliśmy się o 11.00 kierowca zmarł w szpitalu.
Przeczytaj także: Dramatyczne wypadki na "Trasie śmierci" [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?