Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza akcja. Co naprawilibyście w swoim mieście czy wsi?

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Mieszkańcy często zauważają, że władze powinny dbać o takie codzienne problemy jak chwasty...
Mieszkańcy często zauważają, że władze powinny dbać o takie codzienne problemy jak chwasty... Mariusz Kapała
Ruszamy z akcją „GL”, w której pytamy, co naprawilibyśmy w swoim mieście czy wsi gdybyśmy byli ich prezydentem, burmistrzem, sołtysem... Pomysłów jest sporo

- Po co wydawać grube miliony złotych, kiedy wystarczy zadbać o to, co mamy - mówi nasza Czytelniczka z Zielonej Góry, pani Teresa, która nazywa siebie lokalną patriotką. - Przy filharmonii krzewy są zarośnięte, na trasie - Wrocławska- Sienkiewicza znajduje się pochylone drzewo, o które nikt od tygodni nie zadbał. Na ulicy Zamenhofa niemal nie da się przejść - chodnik tak jest zarośnięty. Dlaczego nie potrafimy zadbać o to, co już mamy? Kiedy przejeżdżam przez Nową Sól, to aż płakać mi się chce. Tam władze potrafiły zadbać o miasto, pięknie wyglądają klomby, miejska zieleń. Myślę, że w Zielonej Górze wystarczyłoby dać chociażby mieszkańcom kwiaty na rabatki. A oni sami by już o nie dbali. Władze powinny myśleć o tym, co już mamy. I dbać!
Pomysłów na zmianę własnej okolicy nasi Czytelnicy mają sporo. W nowej akcji „Gazety Lubuskiej” pytamy, co Państwo by zmienili, gdyby byli włodarzami swojej miejscowości. Może warto postawić na nowe inwestycje? Albo skupić się, by w naszych rodzinnych miejscowościach młodzi chcieli zostawiać i zakładać rodziny? Idee zmian na własnym podwórku są bardzo ciekawe...

- Gdybym był prezydentem Zielonej Góry, to wykazałbym więcej inicjatywy w kierunku szeroko pojętych działań kulturalnych - mówi zielo¬nogórzanin, Grzegorz Kowalczuk. - Deptak, który powinien być miejscem spotkań zielonogórzan w każdym wieku, obecnie (poza paroma wydarzeniami) świeci pustką. Sytuacja, w której jako jedyne miasto wojewódzkie nie mamy miejskiego sylwestra nie napawa poczuciem optymizmu... A myślę, że obywateli Zielonej Góry warto nauczyć, że jest sens wychodzenia z domu. Jednym z rozwiązań, które mogłyby pomóc, jest wprowadzanie cyklicznych, cotygodniowych koncertów na starówce. Nie chodzi tu o ściąganie komercyjnych zespołów, które zniszczyłby każdy budżet przy takiej intensywności grań, ale o alternatywne, młode grupy jak i sprawdzone zespoły z naszego regionu. Mieszkańcy, którzy chętniej opuszczaliby swoje lokum, odwiedzaliby również okoliczne kluby, puby i galerie. To mogłoby doprowadzić do zwiększenia ich liczby i poszerzenia możliwości wyboru...

O to, co wymaga zmian, pytamy także w naszych powiatach.

- Gdybym był burmistrzem Świebodzina, to starałbym się w większym stopniu otworzyć urząd dla mieszkańców po to, by jak najlepiej móc identyfikować ich potrzeby - mówi Tomasz Sielicki z grupy Pro Świebodzin. - Dialog z obywatelami, stowarzyszeniami, lokalnymi liderami i przedsiębiorcami byłby dla mnie jednym z priorytetów. Ponadto Świebodzin potrzebuje bardziej intensywnego niż do tej pory, rozwoju gospodarczego. W tym celu należałoby przygotować pakiet uzbrojonych i dobrze skomunikowanych działek inwestycyjnych i aktywnie zabiegać o inwestorów. Stworzenie odpowiednich warunków do lokowania kapitału w Świebodzinie powinno zapewnić wyższe i regularne wpływy do budżetu. A to pozwoli na inwestycje w mieście (drogi, podwórka, parki) nawet wtedy, gdy pieniądze unijne przestaną płynąć tak szerokim strumieniem.

- Gdybym został wójtem gminy Gubin, to postarałbym się o stworzenie miejsca do rekreacji, które miałoby przyciągnąć sąsiadów zza Nysy, ale także zmęczonych mieszkańców miasta - mówi Kamil Pawłowski z Czarnowic. - Mamy na terenie gminy piękny, ale zaniedbany park w Gębicach. Wiem, że były przymiarki, aby stał się własnością samorządu. Stare drzewostany i przepływająca Lubsza tworzą spory potencjał. Należałoby do samego Gubina wybudować ścieżkę rowerową, park odświeżyć, wyregulować rzekę, może stworzyć siłownię i plac zabaw „na powietrzu”. Obok jest agroturystyka, która mogłaby się lepiej rozwijać. Może powstałyby nowe. Myślę, że warto.

A Państwo, co by zmienili, gdyby rządzili swoją miejscowością? Czekamy na tradycyjne listy, ale i te, pisane drogą elektroniczną. Na opinię, jak zmieniliby Państwo Zieloną Górą czekamy pod adresami: [email protected], [email protected] oraz pod numerami telefonów: 68 324 88 44 i 68 324 88 74.

Czekamy też na Państwa głosy nie tylko z Winnego Grodu.

W powiecie krośnieńskim Państwa opinii wysłucha Łukasz Koleśnik: 510 026 973. Można też słać maile na adres: [email protected]

W powiecie świebodzińskim Państwa opinię chętnie pozna Alicja Kucharska: pod numerem telefonu: 510 026 980 i adresem: [email protected]

Pamiętamy też o Czytelnikach z powiatu zielonogórskiego. Na opinie mieszkańców czekają: Marek Białowąs - numer telefonu 68 324 88 44, adres mailowy: [email protected] oraz Czesław Wachnik: numer telefonu to 68 324 88 29, adres mailowy - [email protected]

Państwa głos jest dla nas ważny!

Czytaj też: W Zielonej Górze działają już sprytne ławki. Doładujesz tu telefon i skorzystasz z darmowego wifi

Zobacz też: Prezydent Janusz Kubicki opowiada o projekcie budżetu obywatelskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska