Oskarżeni: 41-letni Tomasz K., 28-letni Daniel R. oraz 45-letni Krzysztof S. na rozprawę do zielonogórskiego sądu okręgowego przyjechali z aresztu. 24-letni Dawid K. odpowiada z wolnej stopy.
W czwartek (23 lutego) zeznawał kolega Daniela R., który przenocował go po napadzie. – Daniel powiedział mi o napadzie i o tym, że brał w nim udział – mówił świadek. Opowiadał, że zostawił Daniela R. w swoim mieszkaniu, a sam poszedł do dziewczyny. – Nie wiedziałem, co mam z tym wszystkim zrobić – mówił. Rano Daniel był już zatrzymany.
Do brutalnego napadu doszło ponad rok temu, 18 stycznia. Bandyci zaczaili się na właścicieli kantoru przed ich domem w Lubsku. Zaatakowali, kiedy małżeństwo wysiadało z auta. Dotkliwie pobili mężczyznę. Pobita została również jego żona. Właściciel kantoru podczas walki z bandytami został uderzony młotkiem. W trakcie pościgu potrącił Tomasza K., który trafił do szpitala i tam został zatrzymany. Potem wpadli Daniel R. oraz 24-letni Dawid K. Na koniec został zatrzymany Krzysztof S.
W sądzie wszyscy przyznali się do napadu. Odmówili odpowiedzi na pytania prokuratora oraz oskarżycieli posiłkowych. Zgodzili się odpowiadać jedynie na pytania sądu i swoich obrońców.
Nie ma śladu po zrabowanych 350 tys. zł w różnych walutach. Bandyci nie mówią nic na temat pieniędzy. Prawdopodobnie wszystko zabrał jeden z nich.
Konsekwencje napadu dla poszkodowanych mogą być dotkliwe. Grozi im nawet utrata domu. Chce go zabrać bank.
Czytaj też: Bandyci napadli na kantor w Lubsku, właścicieli tłukli młotkiem. Ukradli 350 tys. zł
Zobacz też: Wysadzili bankomat, runęła ściana banku. Odgłos wybuchu obudził mieszkańców
źródło: TVN24.x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?