Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie. Dlaczego omijają nas burze? Wszystko przez rzeki i jeziora. Mamy trzy duże pradoliny, które mogą burzę zatrzymać

Dariusz Chajewski
123RF
Ciągle padało i padało. I gdzie to ocieplenie? Jest widoczne, wszystkie miesiące po kolei są cieplejsze od średnich wieloletnich. A że pada? W lipcu padać powinno. Sorry, taki mamy klimat. A od tego weekendu ma być znów ciepło...

Zobacz wideo: ZOBACZ, JAKA POGODA BĘDZIE W TEN WEEKEND

IMGW ostrzega przed ulewnymi deszczami, które od dwóch dni przechodzą nad województwem lubuskim. Intensywne opady powodują wzrosty stanów rzek. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie hydrologiczne. Synoptycy prognozują wystąpienie opadów deszczu okresami o natężeniu umiarkowanym i silnym. Prognozowana wysokość opadów od 15 mm do 30 mm, miejscami do 40 mm. Jednak w ślad za tym idzie uspokojenie – podniesienie poziomu rzek powinno mieć tylko charakter przejściowy.

O groźbę lipcowej powodzi pytamy badającego od kilku dekad klimat naszego regionu Ryszarda Krassowskiego, emerytowanego szefa zielonogórskiej stacji meteorologicznej. Jak mówi, to nic nadzwyczajnego. W końcu lipiec to w naszej części globu klasyczna pora deszczowa z największymi opadami. Średnia miesięczna suma opadów to 74 mm. Jednak to średnia. W takim lipcu 1981 spadło w Zielonej Górze 219 mm, a w 2000 - 177 mm. Ale za to w 1969 było to ledwie 6 mm. I statystycznie w lipcu powinno nad nami przejść sześć burz.

Jednak tyle statystyka. Często zdarza się tak, że tuż obok nas przechodzi deszczowa chmura, grzmi u sąsiadów, a u nas sucho…
- Gdyż jak zwykle statystyka nie uwzględnia rozmaitych uwarunkowań lokalnych - tłumaczy Krassowski. - Weźmy burze w Zielonej Górze. Burza idąca z północy zatrzyma się zapewne na Sulechowie. Natomiast do Winnego Grodu najpewniej dotrze ta z południa i na dodatek będzie wracała. To sprawi Odra. Ma znaczenie ukształtowanie terenu, rzeki, jeziora…

ZOBACZ ZDJĘCIA SPRZED ROKU:

Sprawdziły się prognozy synoptyków. Od piątku informowaliśmy Was, że weekend 22-23 lipca będzie pod znakiem burz, które przyniosą gwałtowne opady deszczu. Na dobre w Zielonej Górze rozpadało się przed godziną 20. Nawałnica przeszła również nad Krosnem Odrzańskim.Więcej zdjęć ze starówki znajdziecie tutaj:  FACEBOOK Dziwne sytuacje w Zielonej Górze i okolicach:Wstrząsający film. Woda na zielonogórskim deptaku:Jednak tego, co działo się 22 lipca w Lubuskiem nie był w stanie nikt przewidzieć. Burza, która niosła ze sobą gwałtowne ulewy podtapiała miejscowości. Niemal cała Zielona Góra "pływała". Studzienki nie nadążały z przyjmowaniem wody. Kierowcy zmagali się z wysoką wodą na ulicach. Na kierowców czekały spore utrudnienia. Do silników niektórych pojazdów dostawała się woda. Trzeba je było siłą ludzkich rąk usuwać z jezdni. Tunele w zielonogórskim dworcu PKP zostały całkowicie zalane. Wystarczyło kilka minut. Nieprzewidywalny żywioł dotarł również na starówkę. Zalanych zostało mnóstwo sklepów ( w tym m.in. Focus Mall) oraz klubów i pubów.

Zielona Góra pod wodą! Woda zalewała wszystko [FILM, ZDJĘCIA]

Ukształtowanie terenu może bowiem zmienić kierunek przepływu powietrza w dolnych warstwach atmosfery, intensywność prądu wstępującego „napędzającego” burzę. Najlepiej widać to w rozległych pradolinach rzek, a na naszym terenie mamy trzy duże pradoliny, które mogą taką burzę nawet zatrzymać. I woda, której mamy w Lubuskiem sporo. Jeziora mogą wzmagać intensywność burzy. A to za sprawą pary wodnej, która w powietrzu unoszonym w prądzie wstępującym kondensuje, uwalnia znaczną ilość energii cieplnej, czyli wzmacnia chmury Cumulonimbus…

Jaki Lubuskie ma klimat? W „Atlasie klimatycznym Polski” znaleźliśmy się w regionie klimatycznym lubusko-dolnośląskim. Z tym że na północy, w pasie pradoliny Noteci i Warty, ma on charakter przejściowy między chłodnym i dość wilgotnym regionem pomorskim a cieplejszym i bardziej suchym południem. Stąd często spore nawet rozbieżności między tym, co dzieje się na północy i południu naszego regionu, oraz nietrafione do końca prognozy.

- Jest oczywiście kilka mitów dotyczących lubuskiego klimatu - dodaje Krassowski. - Z jednej strony o tym, że jesteśmy najcieplejszym regionem. Statystycznie musimy oddać palmę pierwszeństwa Dolnemu Śląskowi i Wrocławiowi. Zawyżone oceny wynikały przede wszystkim ze złego umiejscowienia stacji meteorologicznej w Słubicach, która znajdowała się w niecce. Wraz z jej przeniesieniem wszystko wróciło do normy.

Innym mitem było to, że przez koszmarne warunki klimatyczne jeszcze przed wojną niemieccy urzędnicy przyjeżdżali tutaj tylko na krótki czas. Jednak jak ustalono, to nie była kwestia aury, ale lokalizacji w niemieckim państwie. To była głęboka prowincja i nikt nie kwapił się, aby tutaj zamieszkać.
Skąd zatem ten nagły chłód?

- Jaki chłód? - dziwi się Krassowski. - To są normalne temperatury dla lipca. I pewnie okaże się, że ten miesiąc także miał, podobnie jak poprzednie, wyższą temperaturę od średniej wieloletniej. Mamy przecież ocieplenie...

Zobacz wideo: Lipcowe ulewy: Polska walczy z powodziami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska