Sąd zapytał oskarżonego o chęć poddania się leczeniu, ponieważ o taki element kary wniósł prokurator. Krzysztof O. nawet się nie zastanawiał. Od razu powiedział, że chce się poddać terapii w zamkniętym zakładzie.
Zobacz też: Kolejna pacjentka oskarża ginekologa Piotra P. o gwałt
Prokurator zażądał dla Krzysztofa O. kary pięciu lat więzienia. Chce również, żeby Krzysztof O. był przymusowo leczony pod kątem popędu do dzieci. Prokurator uzasadniał to tym, że jest duże prawdopodobieństwo, że po wyjściu na wolność Krzysztof O. dopuści się podobnego czynu.
Obrońca oskarżonego wniósł o uniewinnienie go. Uniewinnienia chce także Krzysztof O., który nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Powiedział, że nie interesują go dziewczyny. Zakrywał się również chorobą. Biegły powołany przez sąd orzekł jednak, że Krzysztof O. może odpowiadać za swój czyn przed sądem.
Do gwałtu doszło 16 lutego w Cybince. Krzysztof O. zaatakował 11-latkę z Domu Dziecka. Zaciągnął ofiarę w ustronne i ciemne miejsce. Tam doszło do gwałtu. Dziewczynka bała się, bo wiedziała, że pedofil ma przy sobie scyzoryk i może go użyć. Mimo wszystko próbowała się wyrwać zwyrodnialcowi. Kiedy w końcu jej się udało, uciekła.
Mężczyzna nie odpuścił i ruszył w pościg za dzieckiem. Na szczęście dziewczynka uciekając przed pedofilem spotkała kobietę, która jej pomogła i odwiozła do ośrodka. Wtedy okazało się, że przed bramą Domu Dziecka stał 33-letni zwyrodnialec. Czekał na 11-latkę.
Wcześniej Krzysztof O. na przystanku autobusowym zaatakował inną dziewczynkę. Chciał od niej papierosy, zadawał dziwne pytania i w końcu zagroził użyciem noża. Na szczęście dziecku udało się uciec. Przed tym atakiem gonił również grupę dziewczynek. Prokurator przesłuchał w tej sprawie kilka osób. Rodzice zeznawali, że wywołał nie tylko strach, ale również panikę wśród dzieci.
Zobacz też: Ruszył proces ginekologa oskarżonego o gwałt
Zobacz też: Sąd we Wrocławiu skazał trzech studentów za gwałt zbiorowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?