- U osób starszych często dochodzi do deformacji stopy - mówi Piotr Pruszyński, ordynator oddziału ortopedii i traumatologii 105. Szpitala Wojskowego. - W rezultacie powstaje koślawość palucha. Niestety, coraz częściej podobne deformacje pojawiają się u młodych kobiet w wyniku noszenia butów na wysokim obcasie. Takie schorzenie uniemożliwia prawidłowy chód i prowadzi do jeszcze większe zniekształcenie stopy.
U kolegów ortopedów z Francji, ordynator podpatrzył najnowszy rodzaj protezy firmy Torinier. Proteza wykonana z silikonu i wzmocniona pierścieniami z tytanu, podczas zabiegu zostaje wszczepiona w stopie, po usunięciu zdeformowanego fragmentu kości. Implant jest trwały, może służyć nawet przez dwadzieścia lat i likwiduje problemy z chodzeniem.
- Pacjent zostaje znieczulony od pasa w dół, jest przytomny, ale nie czuje bólu podczas zabiegu. Niemal natychmiast po wszczepieniu protezy pacjent może chodzić, oczywiście przez kilka dni oszczędzając stopę i minimalizując obciążenie. Nie trzeba zakładać gipsu, ani stabilizacji na stopie - tłumaczy ordynator.
W ubiegłym tygodniu tą metodą wykonano pierwszą operację. Pacjentka, która cierpiała na koślawość palucha, szybko wróciła do zdrowia. Dziś przeprowadzono drugą, taką samą operację na innej pacjentce. W tego rodzaju zabiegów specjalizuje się ortopeda Marcin Stęplowski, asystent ordynatora. - Kobiety są bardziej zagrożone deformacją stóp, więc zawsze, kiedy zauważają jakieś zmiany, powinny jak najszybciej zgłosić się do ortopedy - zaznacza Stęplowski. Ordynator podkreśla, że dotychczas nikt w województwie lubuskim nie wykonywał takiej operacji. Przypuszcza, że są pionierami także w Polsce w stosowaniu takiej protezy.
Średnio dwa - trzy razy w roku ortopedzi z wojskowej lecznicy odwiedzają swoich francuskich kolegów z klinik w Limoges i Amiens. - Kiedyś polegaliśmy na niemieckich i angielskich lekarzy, ale ortopedzi francuscy są prezentują znacznie wyższy poziom. I właśnie dużo uczymy się od nich. Dlatego niebawem odwiedzą nasz szpital i chętnie nam pokażą nowoczesne metody leczenia. Jesteśmy bardzo wdzięczni kierownictwu naszego szpitala, że ułatwia nam współpracy z Francuzami - podkreśla ordynator Pruszyński.
- Wystarczy mieć skierowanie, żeby zgłosić się do nas. Zabiegi usuwające deformację stopy wykonujemy w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Chcemy ludziom pomagać, dlaczego pacjenci w Żarach mają być gorzej leczeni niż pacjenci we Francji? Właśnie chcemy zlikwidować różnicy - zapewniają lekarze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?