Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebiel: Bici na przesłuchaniu?

Redakcja
– Nasi synowie zostali zastraszeni na posterunku – twierdzą Krystyna Sakowska i Ewa Mildanis.
– Nasi synowie zostali zastraszeni na posterunku – twierdzą Krystyna Sakowska i Ewa Mildanis. fot. Janczo Todorow
Matki dwóch chłopców twierdzą, że policjant potraktował brutalnie ich synów.

W piątek na posterunku policji przesłuchiwano 20 - letniego Sebastiana i 15 - letniego Dawida. Według matek i chłopców policjant miał użyć wobec nich przemoc, żeby przyznali się do włamania. Policja zaprzecza, jakoby zastraszano chłopców.

- Syn dostał wezwanie, żeby w piątek stawił się na posterunku - mówi Krystyna Sakowska, matka Sebastiana. - Takie same wezwanie dostał i Damian, weszli o godz. 12, a wyszli dopiero o 17 i to po naszej interwencji. Chłopcy byli przerażeni, okazało się, że na posterunku ich zastraszono, żeby zmusić ich do przyznania się, policjant bił ich pałką i linijką. To skandal, jak można w ten sposób traktować chłopców, przecież jeden z nich to jeszcze dziecko?

Trafili do lekarza
Dwa dni przed przesłuchaniem włamano się do pomieszczenia gospodarczego w Jasionowie. Skradziono narzędzia i sprzęt. Podejrzenie padło na Dawida i Sebastiana.

- Po przesłuchaniu Dawid miał opuchniętą lewą rękę - mówi Ewa Mildanis, jego matka. - Sebastian natomiast miał obitą nogę. Poszliśmy z chłopakami do miejscowej lekarki, która zrobiła obdukcję.

.

Dawid twierdzi, że przesłuchujący policjant bił go linijką i pałką po palcach u ręki. Sebastian z kolei zapewnia, że dostał pałą w łydkę, pokazuje zaczerwienienie. - Policjant powiedział, żebyśmy nikomu o tym nie mówili, bo będzie z nami źle, ze strachu przyznaliśmy się do włamania, choć nie mamy z tym nic wspólnego - twierdzą chłopcy.

Lekarka, która badała Dawida i Sebastiana odmówiła komentarza, zasłaniając się tajemnicą lekarską.

Matki obu podejrzanych są roztrzęsione. Twierdzą, że ich synowie są w szoku, mają teraz lęki, nie mogą spać. Przyznają jednak, że chłopcy mieli już do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. Dawid dwa lata temu rzucał kulki śniegowe i zbił szybę w transformatorze, dostał wtedy nadzór kuratora. Sebastian też ma kuratora i wyrok w zawieszeniu za kradzież złomu. - Ale teraz są niewinni, złożyliśmy skargę do prokuratury, za to, że ich bito na policji. Ponadto nieletniego Dawida przesłuchiwano bez udziału rodziców - mówią matki.

Mogą pisać skargę

- Oprócz wyjaśnień chłopców, zgromadzony został materiał dowodowy, który wyraźnie wskazuje na to, że są sprawcami włamania i kradzieży - zapewnia Mariusz Jankowski, komendant powiatowy policji w Żarach. - Nie otrzymałem żadnej informacji o nieprawidłowościach, które miałyby wystąpić podczas przesłuchania podejrzanych. Jeżeli uważają, że policjant na posterunku nadużył swoje uprawnienia, matki chłopców mają prawo złożyć skargę do prokuratury oraz do mnie.

M. Jankowski zapewnia, że jeżeli taka informacja do niego wpłynie, to zostanie wdrożone wewnętrzne postępowanie, które wyjaśni wszystkie okoliczności sprawy. - Ustawa oraz nasze policyjne przepisy dopuszczają możliwość przesłuchania nieletniego bez udziału rodziców czy opiekuna. Niejednokrotnie przestępcy pomawiają policjantów o bicie i brutalne traktowanie po to, żeby się zemścić - wyjaśnia.

JANCZO TODOROW
0 68 363 44 99
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska