- To cud, że żyje. Nie sposób wyrazić wdzięczności człowiekowi, który jako jeden z wielu gapiów zatrzymał się i zaczął udzielać żonie pomocy. Ten mężczyzna wziął smycz psa i zaciągnął ją na nodze żony, by zatamować krew. Inaczej pewnie by nie przeżyła - mówi 68-letni Stanisław Femlak z Drożkowa w gminie Żary.
- Żona miała zmiażdżone nogi, stopy dosłownie wisiały jej na skórze, wykręcone w drugą stronę. Obok przykucnął młody człowiek. To był kierowca auta, które w nią wjechało. Widziałem, jak złapał się tylko za głowę, a ja go pytam: Zobacz, co narobiłeś! Zaraz po tym zniknął. Żona opowiadała, że jak wkładali ją do śmigłowca pogotowia lotniczego, ratownik zrobił jej na czole znak krzyża - mówi mąż rannej kobiety. - Już wtedy powiedziała mi, że teraz będę woził ją wózkiem inwalidzkim. Straciła obie nogi.
Sprawca wypadku zbiegł, ale policja zatrzymała go dwa dni później w domu kolegi w Ścięgnach koło Karpacza.
Zobacz wideo z zatrzymania sprawcy wypadku w Karpaczu:
Renata Żółtańska postanowiła zabrać rodziców na weekend do Karpacza: - Mama wróciła właśnie z rehabilitacji, chciałam im zrobić niespodziankę, a teraz biję się w pierś, że może gdyby mnie to spotkało, łatwiej byłoby mi to znieść, mama na w końcu 68 lat.
W sobotę wieczorem cała rodzina wyszła na spacer. Było tak spokojnie, cicho, nagle usłyszeli wycie silnika, zaraz potem uderzenie! Auto przygniotło do barierek 68-letnią kobietę, jej córka zemdlała. Gdy odzyskała przytomność, widząc mamę, przeżyła szok.
- Dzięki Bogu, że w tłumie gapiów znaleźli się ludzie, którzy chcieli nam pomóc, zatrzymały się też dwie młode kobiety, jedna do dziś do nas dzwoni z pomocą, dzięki temu wszystkim łatwiej to znieść - opowiada pani Renata. - Tylko ten drań, który w nas wjechał uciekł. Na szczęście go złapali i mamy nadzieję, że poniesie sprawiedliwą karę. Mama przez niego straciła nogi. Ale dzielnie się trzyma...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w czwartek, 21 lipca, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?