Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leśniczy znalazł skarb sprzed wieków. Dostał 50 tys. zł nagrody [WIDEO, ZDJĘCIA]

Dariusz Chajewski
Bogusław Szwichtenberg znalazł skarb zakopany w lesie. 6 tys. monet z XV-XVII w. trafiło do muzeum.
Bogusław Szwichtenberg znalazł skarb zakopany w lesie. 6 tys. monet z XV-XVII w. trafiło do muzeum. Paweł Stachowiak
W czwartek Bogusław Szwichtenberg, leśnik z Guzowa, nie krył wzruszenia. Bo i okazja była wyjątkowa. Odbierał nagrodę, 50 tys. zł z rąk wicepremiera prof. Piotra Glińskiego. Za co? Za uczciwość.

Leśnik znalazł ponad 6 tys. monet pochodzących z XV w., ukrytych w dwóch glinianych naczyniach. Skarb był zresztą do obejrzenia już w czwartek na okolicznościowej wystawie w Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Zobacz też: Leśniczy znalazł skarb - ponad 6 tys. monet!

Wszystko działo się przed rokiem, niedaleko guzowskiej leśniczówki. Pan Bogusław ruszył na spacer. Jak zawsze. Jednak finał przechadzki był nieoczekiwany. Niedawno obok tego miejsca pracował ciężki sprzęt. I leśnik ujrzał fragmenty naczynia.
- Oczywiście natychmiast skontaktowałem się z archeologami - opowiada. - Sprawdziłem w internecie, mniej więcej ustaliłem, co to jest i... się przestraszyłem. Wyszła mi jakaś przerażająca wartość. Oj, tego wieczora miałem problem z zaśnięciem... Z emocji, ale i ze strachu o te cenne przedmioty.

Jak się później okazało,

w naczyniach znajdowały się łącznie 6.152 monety

, w tym: 5.365 halerzy zgorzeleckich, czeskich, morawskich oraz 787 groszy miśnieńsko-saksońskich, heskich, z mennicy w Halberstadt i czeskich. Eksperci po dokonaniu badań potwierdzili, że znalezione w okolicy Guzowa przedmioty są zabytkami archeologicznymi o wyjątkowej wartość zabytkowej dla dziedzictwa kulturowego. A szacunkową wartość skarbu wycenili na... 423.535,00 zł.

W czwartek rano Marlena Magda Nawrocka archeolog z Muzeum Archeologicznego Środkowego Nadodrza przygotowywała wystawę w siedzibie ministerstwa. I już zapraszała do świdnickiego muzeum na 21 maja. Tutaj będzie można podziwiać skarb w pełnej okazałości.

- To największy skarb tego typu znaleziony w naszym regionie - mówi Nawrocka. - Monety pochodzą przede wszystkim z ostatnich 30 lat XV wieku. Wśród nich najwięcej jest tych saksońskich i nie ma w tym niczego dziwnego, gdyż te tereny znajdowały się wówczas w granicach lub w strefie wpływów saskiego państwa. Gros stanowią monety miejskie miasta Zgorzelca. Udało to się ustalić dzięki numizmatykom, którzy rozszyfrowali znaki mennicze.

Zobacz też: Skarb sprzed wieków znaleziony w Nowym Kramsku [ZDJĘCIA, WIDEO]

Zdaniem naukowca garnki z monetami zostały zakopane tuż przy wykorzystywanym przez wieki trakcie handlowym, dziś już zapomnianym. Jedno z naczyń nosiło ślady używania w ognisku, czyli osoba ukrywająca skarb brała jako pojemnik coś, co znajdowało się pod ręką. Dlaczego? To oczywiście gdybanie, ale działo się to zapewne podczas wojny trzydziestoletniej, drogi nie były bezpieczne nie tylko za sprawą przemarszów armii. Osoba podróżująca z tym majątkiem, gdyby chciała założyć „bank”, zapewne znalazłaby bardziej charakterystyczne miejsce, bliżej miejsca zamieszkania. Okolica była bogata, leżała u zbiegu trzech państw.

- To była spora fortuna - mówi Nawrocka. - Wtedy przeliczano wszystko na kopy groszy, tzw. szerokich groszy. W tych dwóch garnkach rzeczywiście zgromadzono niezłą fortunę. Dla porównania wówczas 8 groszy kosztowała świnia, a czeladnik zarabiał od jednego do czterech groszy tygodniowo. Monety z tego znaleziska noszą ślady zużycia. Nie ma wśród nich tzw. oszukanych, chociaż sporo jest jednostronnych.

Już wiemy, że skarb w przyszłości trafi na stałe do świdnickiego muzeum. Monety czeka kosztowna konserwacja. Do naczyń dostało się powietrze, co nie służy srebru. Na dodatek to nie są monety talarowe, ale drobniejsze i co za tym idzie cieńsze.
W ostatnich latach mamy szczęście do wyjątkowych przypadkowych znalezisk. Niedawno w świdnickim muzeum eksponowano skarb kultury unietyckiej znaleziony w jednej z podkrośnieńskich wsi. Przypadek miał wiele do powiedzenia także przed kilkoma dniami. Podczas prac budowlanych znaleziono 39 naszyjników, berło sztyletowe, dwa sztylety i rękojeść trzeciego. Pochodziły z pierwszego okresu epoki brązu (jakieś 1800-1500 rok p.n.e.) i reprezentują kulturę unietycką i także był to celowo ukryty skarb.

W lesie, podobnie jak w przypadku Guzowa, grzybiarz znalazł inny skarb, tym razem odlewcy (odlewnika), było to prawie 10 kg wyrobów z brązu i żelaza. W obu tych przypadkach mówiono o sensacji. A archeolodzy również nie mogli się nachwalić znalazców. I tylko czasem zastanawiają się ile skarbów do nich nie trafia. Tylko w ostatnich miesiącach na wyjątkowo cenne przedmioty trafiono także w okolicy Skwierzyny i Nowego Kramska. Nawiasem mówiąc wcześniejsi znalazcy również cieszyli się z nagród. Nie tylko oni. satysfakcji nie kryją archeolodzy i wojewódzka konserwator zabytków.

- Naprawdę ta świadomość jest coraz wyższa, coraz częściej przychodzą do nas ludzie, którzy coś znaleźli, nawet ci poszukiwacze pracujący z użyciem detektorów metalu - dodaje archeolog Julia Orlicka-Jasnoch i ma nadzieję, że coraz rzadziej znalezione w Lubuskiem zabytki będzie można spotkać na internetowych aukcjach, a coraz częściej w muzeach.

Tymczasem pan Bogusław z zona już rozdysponował 50 tys. z nagrody. Zostaną przeznaczone na remont domu...

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska