Dwie kobiety pojawiły się w jej mieszkaniu ok. 11.00. W biały dzień. Chciały sprzedać jej kołdrę. Gdy nie była zainteresowana, poprosiły o szklankę wody. Wpuściła je do kuchni. Tam zagadywały o życiu, a w tym czasie ich wspólniczka przetrząsała pokój. Gdy znalazła pieniądze i biżuterię zniknęła. Również reszta oszustek ewakuowała się szybko z mieszkania.
Na szczęście czujnych seniorów jest więcej. Niedawno do trzech emerytek dzwonili oszuści. Przedstawiali się jako policjanci i informowali, że wnuk lub wnuczka spowodowała poważny wypadek. Potrąciła pieszego, który w ciężkim stanie trafił do szpitala. Udający „policjanta” mówił, że sprawę można załatwić polubownie. Trzeba im tylko przekazać kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- W każdym z tych przypadków panie spisały się na medal - stwierdza podinspektor Sylwia Woroniec, oficer prasowy żagańskiej policji. - Zachowały zimną krew, spokój i rozsądek. W czasie rozmowy z policjantami opowiedziały, w jaki sposób uniknęły oszustwa. Jedna z nich nie przekazała żadnych pieniędzy, tylko od razu zadzwoniła do synowej, aby zapytać, co stało się z wnukiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?