Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emeryci, a jak dają czadu!

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Ryszard Gryca i Krystyna Szulęcka pierwszy raz spotkali się na sesji rady, tuż po odebraniu nagród
Ryszard Gryca i Krystyna Szulęcka pierwszy raz spotkali się na sesji rady, tuż po odebraniu nagród Dorota Nyk
Krystyna Szulęcka wróciła do miasta swojej młodości i założyła chór. Ryszard Gryca był burmistrzem Sławy, a na emeryturze pisze książki z pogranicza erotyki. W piątek dostali "Sławskie Laury".

Prestiżową nagrodę "Sławski Laur" radni przyznają co roku tym, którzy działają dla miasta. W tym roku wręczano ją w wyjątkowej sytuacji - na uroczystej sesji z okazji 700-lecia miasta, w piątkowy wieczór w auli gimnazjum.

Było mnóstwo gości. Burmistrz Cezary Sadrakuła ogłosił kandydatury, a radni jednogłośnie je poparli. W tym wyjątkowym roku Laury dostali Krystyna Szulęcka oraz Ryszard Gryca. Ludzie wyjątkowi.

- Tu się urodziłam, tu chodziłam do szkoły. Ale potem wyjechałam na studia - opowiada o sobie Krystyna Szulęcka, założycielka stowarzyszenia Witosława i chóru Cantate Deo. - Mieszkałam w Koszalinie, pracowałam w szkole muzycznej, prowadziłam zespoły wokalno-taneczne, które zdobywały nagrody na najważniejszych festiwalach. Wróciłam tu cztery lata temu. Myślałam, że na krótko, tylko sprzedać mieszkanie po rodzicach. Ale zostałam, założyłam chór. Mieszkam teraz na dwa domy.

W Cantate Deo jest 35 chórzystów. Zdobywają pierwsze nagrody i z pewnością będzie o nich coraz głośniej. Głośno bywa także o drugim laureacie Laura - Ryszardzie Grycy. To pierwszy po 1990 roku burmistrz Sławy. - Lata 1990-98 były trudne dla samorządu lokalnego - wspominał. - Wtedy na każdym kroku brakowało pieniędzy, a dotacji unijnych nie było. Wszystko było postawione na głowie: podatki, dofinansowanie od państwa. Musieliśmy sobie radzić i sami, i przy pomocy mieszkańców.

Na emeryturze nie dał o sobie zapomnieć. Jest autorem przewodników po Sławie, napisał także dwie książki z pogranicza erotyki. Jak pisze o nich w swojej recenzji dziennikarz "Gazety Lubuskiej" Alfred Siatecki, jest w nich mnóstwo scen ociekających seksem, a bohater nazywa się tak jak autor: Takiego nagromadzenia erotyki jak w "Podróżach po życiu" nie spotkałem nawet w skandalizującej powieści Philipa Rotha "Kompleks Portnoya".

- Myślałem już, że powoli odchodzę w zapomnienie - śmiał się Gryca w piątek, po odebraniu nagrody. A jednak nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska