Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wizyta szwedzkiego naukowca we Wschowie

TOMASZ KRZYMIŃSKI 0 76 835 81 11 [email protected]
Na razie autor przekazał jeden egzemplarz książki muzeum. - A już za rok pojawi się polskie wydanie - przekonuje Leszek Marciniak (po prawej).
Na razie autor przekazał jeden egzemplarz książki muzeum. - A już za rok pojawi się polskie wydanie - przekonuje Leszek Marciniak (po prawej). fot. Tomasz Krzymiński
Wczoraj w mieście gościł Oskar Sjöström, Szwed, który napisał książkę o Wschowie. Przed kilkoma dniami uznano ją za najlepszą publikację w tym kraju.

"Wschowa 1706" to książka historyczna. Opowiada o wielkiej bitwie, która miała miejsce pod miastem. Walczyły wtedy wojska saksońskie z rosyjskimi przeciwko szwedzkim. Starcie zakończyło się wygraną Szwedów i przechyliło szalę wygranej w wojnie.

Chcą poznać Wschowę

Naukowiec przyjechał do Wschowy na zaproszenie muzeum. W podróży dowiedział się, że jego dzieło zostało uznane za najlepszą książkę minionego roku w kategorii publikacji historycznych. - Wszystko wzięło się od tego, że na 300 rocznicę tej bitwy pisałem artykuł - opowiada O. Sjöström. - Ale w czasie zbierania materiałów okazało się, że jest wiele bardzo sprzecznych informacji. Dlatego stwierdziłem, że warto taką książkę napisać.

Jak przyznaje, nie spodziewał się, że książka odniesie taki sukces. - Wschowa nie jest zbyt popularna w Szwecji, ale mam nadzieję, że dzięki temu, co napisałem, będzie bardziej - dodaje Sjöström.
Wczorajsza wizyta była jego drugą we Wschowie. Wcześniej był, gdy pisał swoje dzieło. Ale przyjechał incognito. - Pisałem w tajemnicy - twierdzi. - Nie chciałem, żeby ktokolwiek wpływał na to, co powstaje.

Szlakiem wypraw króla

Chciał, żeby jego książka była niezależna od Polaków, Niemców, Rosjan i Szwedów. Co ciekawe najwięcej materiałów o tej wielkiej batalii znalazł w Dreźnie. - Tam natrafiłem na mnóstwo osobistych przekazów uczestników tej bitwy - dodaje.

W samej Wschowie niewiele jest pozostałości tego wydarzenia. Pomimo tego młody naukowiec ze Szwecji został obwieziony wczoraj po miejscach szwedzkich potyczek w całej okolicy. Jak opowiadał, myśli o kontynuowaniu swojego dzieła.
Ucieszył się na wieść, że we Wschowie chcą, by jego książkę przetłumaczono. - Trochę to potrwa, ale spodziewam się, że w przyszłym roku. Na rocznicę bitwy pod Wschową, która przypada 13 lutego - mówi Leszek Marciniak, dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej.

Choć historia w Szwecji nie jest popularna. - Tam czytają głównie kobiety, ale lubują się w kryminałach - mówi tłumacz Piotr Rębis. - Ale bardzo popularny jest Karol XII.
To on dowodził w bitwie pod Wschową. - Chcemy zachęcić do podróżowania szlakiem jego wypraw po Polsce - dodaje. - Wschowa byłaby jednym z istotnych przystanków.

We Wschowie, też liczą, że ta książka wypromuje miasto w Skandynawii. Także dlatego przed kilkoma laty hucznie świętowano obchody 300-lecia tego wydarzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska