Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum we Wschowie: władza nie została odwołana

Filip Pobihuszka
Tomasz Stasiak, inicjator referendum podczas niedzielnego głosowania.
Tomasz Stasiak, inicjator referendum podczas niedzielnego głosowania. Jakub Nowak
2004. Dokładnie tyle głosów oddano w niedzielę we wschowskim referendum w sprawie odwołania władz gminy. Liczenie trwa, jednak już wiadomo,że frekwencja była za niska, aby uznać je za wiążące.

Według danych w referendum we Wschowie wzięło udział w sumie 11,71 proc. uprawnionych osób. Liczenie cały czas trwa, jednak już wiemy, że frekwencja była za niska. (aby referendum było wiążące, głosować musiało przynajmniej 3/5 uprawnionych, którzy wzięli udział w poprzednich wyborach, czyli w przypadku burmistrz Danuty Patalas próg wynosił 4.941 osób, a w przypadku rady miejskiej – 3.813).
Więcej o sprawie przeczytasz we wtorek w "Gazecie Lubuskiej".
W sumie do urn poszły 2004 osoby, czyli mniej, niż zebrano wcześniej podpisów w sprawie odwołania władz.

Zobacz też: Witnica: burmistrz zostaje na stanowisku. Niedzielne referendum było nieważne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska