Autom ciągle ciasno

Kilka lat temu radni miejscy postanowili, żeby w centrum wyznaczyć strefę. Nie chodziło o zarobek na kierowcach, bo ten dla miasta i powiatu jest niewielki, ale o wymuszenie ruchu pojazdów. Przed powstaniem strefy z wolnym miejscem parkingowym nie było łatwo, bo niektórzy kierowcy parkowali auta przez cały dzień.

Nowe parkingi

- Strach pomyśleć, co by było, gdyby nie strefa - mówi parkingowy Roland Buśko i kierowcy, którzy pamiętają, jak swego czasu z powodów prawnych wątpliwości strefa była zawieszona na kilka tygodni.

Było akurat przed świętami bożonarodzeniowymi i zaparkowanie auta w centrum graniczyło z cudem. Teraz też jest problem. - Stąd pomysł na nowy parking przy łąkach, na którym coraz więcej kierowców zostawia auta. Ogłosiliśmy też przetarg na budowę miejsc postojowych przy ul. Wodnej. Z parkowaniem powinno być łatwiej - uważa burmistrz Andrzej Rogoziński, który być może za kilka dni podpisze rozstrzygnięcie przetargu na prowadzenie strefy w przyszłym roku.

Wczoraj komisja przetargowa otworzyła kopertę z jedyną ofertą na jej prowadzenie. Złożył ją dotychczasowy operator.

Pomysł na maszyny

Na razie dni oraz godziny funkcjonowania strefy nie zmienią się. I tu jest problem. Zmotoryzowani mają obowiązek kupić bilety parkingowe. Jak jednak to zrobić, skoro sprzedają je tylko parkingowi, a my zaparkujemy w centrum wcześnie rano, jak jeszcze nie ma ich w pracy?

Poza tym kierowcy czasem muszą szukać parkingowych, którzy przecież w ciągu kilku godzin pracy pod chmurką muszą wyjść za potrzebą. Owszem, rozwiązaniem dla zmotoryzowanych jest wykupienie abonamentu, który wystarczy umieścić za szybą i wtedy nie trzeba biegać do parkingowych. A co mają zrobić kierowcy, którzy nie są tym zainteresowani?

- Zastanawiamy się nad ustawieniem na próbę kilku parkometrów, w których można będzie kupić bilet, zanim parkingowi rozpoczną pracę - odpowiada burmistrz.