Nie liczył na żadne dobra ani medale - wspomina jego zięć Roman Pietrzyk. - Doktora Dudka znałem od 1954 r. Wiele razy byłem jego pacjentem. Do każdego schorzenia podchodził bardzo poważnie. Nie ważne, czy to była grypa, czy ból gardła - mówi Leopold Gaik, emeryt z Sulęcina. Jerzy Wojciechowski dodaje, że lekarz był prawdziwym społecznikiem.
Żołnierz z powstania
Mirosław Dudek urodził się 26 października 1908 r. w Karwinie, w byłej Czechosłowacji. W 1936 r. ukończył medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tam też poznał żonę Zofię, studentkę wydziału filozoficznego. Po ukończeniu studiów pracował w szpitalu w Kowlu, a następnie we Włodzimierzu Wołyńskim, na stanowisku wicedyrektora.
Podczas drugiej wojny światowej był strzelcem podhalańskim, a później żołnierzem Armii Krajowej. Wraz z żoną brał udział w powstaniu warszawskim. Był komendantem szpitala powstańczego. W połowie 1944 r. został złapany przez gestapo, jednak udało mu się zbiec z Warszawy i uniknął wyroku śmierci. W 1947 r. za namową znajomego lekarza wraz z żoną trafił do Sulęcina.
Zaczynał na gruzach
Sulęciński szpital okazał się rozpadającym, zaszczurzonym budynkiem, bez światła, wody i zaplecza medycznego. Jednak M. Dudek przyjął stanowisko dyrektora lecznicy.
W pierwszej kolejności przebudował siedzibę byłej szkoły rolniczej przy ul. Chrobrego na przejściowy szpital, a w styczniu 1948 r., wraz z powołanym Komitetem Odbudowy Szpitala Powiatowego, przystąpił do remontu głównej lecznicy. Dzięki propagandowej akcji "Dach dla naszego szpitala", żona M. Dudka w byłym Ministerstwie Ziem Odzyskanych uzyskała na budowę 2 mln zł, sporo dorzucił też wojewódzki wydział zdrowia. Na własną rękę M. Dudek zarekwirował niemiecką karetkę ukrytą w słomie przez jednego z gospodarzy w pobliskiej wsi. W Gdańsku zdobył aparat rentgenowski, w Gorzowie płótno na bieliznę i pościel, a w Pile łóżka.
22 lipca 1949 r. szpital oddano do użytku. Miał 91 łóżek na pięciu oddziałach. Wykwalifikowany personel, poza doktorem Dudkiem, stanowiły dwie dyplomowane pielęgniarki: Jadwiga Cholewicka i Łucja Kubasik.
Uruchomienie szpitala to nie wszystko. M. Dudek urządził też pierwszą w powiecie przychodnię lekarską, stację opieki nad matką i dzieckiem oraz przedszkole. Był lekarzem Państwowego Urzędu Repatriacyjnego oraz Państwowego Domu Dziecka i Starców. Zorganizował izbę porodową i ośrodek zdrowia w Ośnie Lubuskim i Słońsku, a na początku 1950 r., Ministerstwo Zdrowia mianowało go pełnomocnikiem do spraw lecznictwa na powiat sulęciński. W maju utworzył pierwszą na Ziemi Lubuskiej, powiatową stację pogotowia ratunkowego. Pełnił też funkcję radnego. Znalazł nawet czas na założenie ogniska muzycznego.
Jednak w 1957 r. został odwołany ze stanowiska dyrektora szpitala i przeszedł do pracy w przychodni rejonowej. Najprawdopodobniej za przynależność do AK żył i pracował w zapomnieniu. Dopiero w latach 60. został zauważony i doceniony, jako działacz i pionier lecznictwa. Dostał szereg odznaczeń państwowych. Cenił tylko jedno: Zasłużony Lekarz.
Ma swoją ulicę
M. Dudek zmarł w 1985 r. i został pochowany w Jaworzu Dolnym, w jednej z dzielnic Bielska Białej. Pośmiertnie on i jego żona Zofia zostali uhonorowani przez Instytut Pamięci Narodowej Yad Vashem medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata za to, że w okresie okupacji hitlerowskiej, z narażeniem własnego życia, ratowali ludność żydowską. Ich imiona zostały uwiecznione na honorowej tablicy na Wzgórzu Pamięci w Jerozolimie.
Jedna z ulic w Sulęcinie została nazwa imieniem lekarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?