- Przenosimy się już do trzeciego pomieszczenia, bo w każdym poprzednim pospadały sufity. W tym pokoju, w którym teraz jesteśmy, też ostatnio spadł nam przed nosem kawał sufitu – mówi pani Urszula, matka niepełnosprawnej Karoliny. Mieszkają same w walącym się domu. Karolina ma 24 lata i jest niepełnosprawna od urodzenia. Ma porażenie mózgowe. Jej 64-letnia mama jest schorowana. Ich dochód to niespełna 2 tys. zł. Wystarcza na opłaty, leki i skromne jedzenie.
- Jak dostaję pieniądze, to rozdzielam na kupki, żeby wiedzieć, ile mi zostało na życie. Nie stać mnie na remont, żaden bank też nie da mi kredytu – mówi pani Ula. - Boję się, że w tym ostatnim pokoju też spadnie całkiem sufit i nas zabije. Nie mamy już gdzie się przenieść... – dodaje niepełno-sprawna Karolina. Na ratunek kobietom ruszyło... koło łowieckie i sołtys.
O problemie kobiet poinformował nas sołtys wsi Ownice, Franciszek Jamniuk. Pojechaliśmy razem z nim, żeby zobaczyć, jak faktycznie mieszka pani Urszula Januszewska z niepełnosprawną córką Karoliną. Kiedy tam weszliśmy, pani Urszula rozpłakała się i przytuliła mocno pana Franciszka. - Dziękuję za wszystko, co pan dla nas robi. Nie poradziłybyśmy sobie same. Ma pan naprawdę dobre i szlachetne serce - mówiła łkając pani Ula...
Więcej o tej sprawie przeczytasz we wtorek, 27 września, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?