Jest bardzo kochaną, ciepłą osobą. Kiedyś nas otaczała opieką, dziś my jej pomagamy - mówi Renata Nowak, wnuczka pani Hildegardy.
Ma świadomość wszystkiego, co wokół niej się dzieje, ale rodzina w niektórych czynnościach musi jej pomagać. - Zawsze będziemy przy niej. Nigdy byśmy nie oddali jej do żadnego ośrodka. Za wiele jej zawdzięczamy. Do ostatnich chwil spędzi życie przy nas - mówi wnuczka.
Choć jubilatka ma sędziwy wiek, nadal pełni rolę mentorki. - Zawsze nam doradza, martwi się o nas. Wojny dały się we znaki i teraz babcia często sprawdza i dopytuje czy mamy co jeść, czy niczego nam nie brakuje - mówi pani Renata. Opowiada nam, ze babcia po wojnie zawsze starała się, żeby dzieci miały co jeść. I to nie tylko jej własne. Często karmiła obce dzieci, które chodziły głodne, bo rodzice nie mieli pieniędzy. I tak już jej zostało. Pani Hildegarda oprócz czwórki swoich dzieci wychowała jeszcze dwójkę innych. - Jedan pani mieszka w Lubniewicach i do dziś mówi do babci "mamo" - dodaje wnuczka.
Jak pani Stanisławska była młoda pięknie grała na pianinie. Dziś często o tym wspomina, muzyka zawsze jest w jej sercu.
Zobacz też wideo: Ta kobieta świętowała swoje 119. urodziny
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?