Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

60 lat temu w Bojadłach ruszyło pierwsze w Polsce wiejskie kino!

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Na początku działalności kino wiejskie to było wydarzenie. Nie budził zatem zdziwienia tłum elegancko ubranych pań i panów czekający na film przed budynkiem.
Na początku działalności kino wiejskie to było wydarzenie. Nie budził zatem zdziwienia tłum elegancko ubranych pań i panów czekający na film przed budynkiem. fot. Zdzisław Wdowiński w: „Księdze listów P
Pierwszy film w kinie "Start" w Bojadłach wyświetlono 2 kwietnia 1950 r. - Było to pierwsze stałe kino na polskiej wsi - podpowiada regionalista Włodzimierz Puchalski. Chciał ów fakt upamiętnić, ale nie znalazł zainteresowania...
Na początku działalności kino wiejskie to było wydarzenie. Nie budził zatem zdziwienia tłum elegancko ubranych pań i panów czekający na film przed b
Na początku działalności kino wiejskie to było wydarzenie. Nie budził zatem zdziwienia tłum elegancko ubranych pań i panów czekający na film przed budynkiem.
fot. Zdzisław Wdowiński w: „Księdze listów P

Na początku działalności kino wiejskie to było wydarzenie. Nie budził zatem zdziwienia tłum elegancko ubranych pań i panów czekający na film przed budynkiem.

(fot. fot. Zdzisław Wdowiński w: "Księdze listów P)

Szkoda, bo to było wydarzenie! - Grała orkiestra pod dyrekcją Stefana Rachonia - opowiada Włodzimierz Puchalski, który zbiera bojadelskie pamiątki. Pokazuje unikatowe dokumenty, jakie pozostawił pierwszy kierownik kina, Jan Tyrakowski. Materiały, które warto wyeksponować w regionalnej izbie pamięci. Wśród nich skromna książeczka pt. "Obsługa kina wiejskiego" autorstwa K. Nizińskiego. W niej wyraźnie stoi (str. 17), że 2 kwietnia 1950 r. w gminie Bojadła minister Kultury i Sztuki otworzył pierwsze w Polsce stałe kino wiejskie. Dlatego otrzymało nazwę "Start". W tym samym roku podobnych kin było w kraju już 558, w następnym - 1005, a w 1952 r. - 1110.

- Tyrakowski rocznik 1909, przedwojenny żołnierz Korpusu Ochrony Pogranicza, znalazł się potem pod Monte Cassino - W. Puchalski otwiera kopertę i wykłada na stolik odznakę KOP, naramienniki z okresu bitwy pod Monte Cassino, zaświadczenie, iż Tyrakowski ma prawo posiadania brytyjskiego Medalu Wojny, a także zdjęcie z Rzymu, w mundurze armii Andersa.

Jak pan Jan trafił do Bojadeł? Jego powojenne losy znamy z relacji Jerzego Chłodnickiego umieszczonej w "Dzienniku Ludowym". Tyrakowski wspomina: - W 1949 roku, a było to jesienią, przewodniczący GRN w Bojadłach Karol Peniuk wezwał mnie, żeby wmówić mi nowy zawód. Ja w tym czasie awansowałem na instruktora służby rolnej. (...) - Pojedziecie na kurs do Poznania. Czeka nas historyczny moment, uruchamiamy w Bojadłach pierwsze w Polsce wiejskie kino stałe. Potrzebny jest kinooperator, a wy się do tego akurat nadajecie - powiedział przewodniczący panu Janowi, który tym sposobem znalazł zatrudnienie na najbliższe... 25 lat.

Kolektyw kina wiejskiego

Jan Tyrakowski w roli kierownika kina
Jan Tyrakowski w roli kierownika kina repr. Wojciech Waloch

Jan Tyrakowski w roli kierownika kina
(fot. repr. Wojciech Waloch)

- Pracował jako kierownik do 1975 r., potem przeszedł na emeryturę - przypomina Puchalski. - Po nim kierownikiem był pan Marciniak, a 30 lipca 1989 r. kino zakończyło działalność wyświetleniem filmu "Wielka draka w chińskiej dzielnicy".
W. Puchalski pokazuje korespondencję z 1986 i 87 r. między OPRF-em (Okręgowym Przedsiębiorstwem Rozpowszechniania Filmów), a "władzami administracyjno-politycznymi" gminy w sprawie ratowania kina. Niestety, planowany na 1987 r. remont nie doszedł do skutku. I tak zamknęło się 39 lat działalności kulturalno-oświatowej, rozpoczętej z wielką pompą.

- Panie! Co się wtedy działo. Wozy udekorowane z ludźmi przyjechały z odległych wiosek - wspomina w "Dzienniku Ludowym" otwarcie placówki Czesław Basiński. - Młodzież taka niecierpliwa, ciekawa tego kina! Setki ludzi ściągały do nas. Wielka to była uroczystość. A jak ci z kroniki filmowej zaczęli swoje kable rozkładać, jak zaczęli filmować, to ścisk taki się zrobił, że baby mdlały.

Pierwszym filmem był "Czarci żleb", dla dzieci przygotowano "Timura i jego drużynę". Trzy lata później, w 1953 r., "kolektyw kina wiejskiego w Bojadłach" otrzymał szacowny dyplom (znaleziony niedawno na strychu w ... Ochli) "za zajęcie II miejsca w II grupie 8-miesięcznego współzawodnictwa". Wielkie musiało być zainteresowanie filmem. Jak opowiada W. Puchalski, nawet rozwieszanie plakatu filmowego powodowało poruszenie. Tłumek dzieciaków od razu oblegał kierownika kina, żeby dojrzeć co będzie grane. A przed projekcją Tyrakowski miał zwyczaj występować przed publicznością. Tak zapowiadał następny film: - Jeśli na sali będzie od piąci do dziesiąci, to nie będziemy grajać.

Grali dla rolników

Siedziba kina W Bojadłach w latach 50.
Siedziba kina W Bojadłach w latach 50. repr. Wojciech Waloch

Siedziba kina W Bojadłach w latach 50.
(fot. repr. Wojciech Waloch)

- Czasem faktycznie było mało ludzi, ale pamiętam państwa Szwajkowskich, którzy dopytywali się wcześniej co będzie grane i po robocie w polu całą rodziną przychodzili oglądać filmy, nieraz grałem tylko dla nich - wspomina Ryszard Marciniak, następny kierownik.

Fotki, które przechował pan Włodzimierz dobitnie obrazują jakim wydarzeniem był kino dla polskiej wsi. Tłum elegancko ubranych pań i panów czeka przed wejściem do budynku. A na nim charakterystyczne dla tamtych czasów hasło: "Kultura w walce o pokój i socjalizm". I jeszcze gwiazda z sierpem i młotem. Inne zdjęcie pokazuje szyld z lewej: "Wiejskie kino stałe w Bojadłach", a z prawej... gospoda.

Jak długo kino było dla wsi atrakcją? Zapewne sporo lat. Dopóki nie zostało wyparte przez telewizję. - Pojawiły się te widea, poza tym młodzież uciekała do miasta, wyszło że nie ma dla kogo wyświetlać - mówi Marciniak. Jednak swoją rolę spełniło. Ba, pan Ryszard, dziś rencista, sądzi, widząc współczesną młodzież "na murkach", "na winklach", tułającą się po wsi sądzi, że przydałoby się również dzisiaj.

Dlatego żal, że historyczny budynek jest opuszczony, a skromny jubileusz 60-lecia otwarcia placówki niemal zupełnie zapomniany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska