- Dziesięć lat już tu pracuję i jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym, żeby do zatrucia doszło na grillu - mówi nam Marzena Zasuwik z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Drezdenku. Wraz ze swoimi pracownikami wyjaśnia powody zatrucia pokarmowego, do którego doszło w Bronowicach koło Strzelec. Po wspólnym biesiadowaniu przy grillu źle poczuło się aż 13 osób. We wtorek informowaliśmy, że do szpitala trafiła jedna osoba. - Sytuacja się jednak szybko zmienia. Teraz w szpitalu są już cztery osoby. Dwie są w szpitalu w Drezdenku, dwie na oddziale zakaźnym w Zielonej Górze.
Co było przyczyną zatrucia? - Nie wiadomo. Do jedzenia była kiełbasa, ale też sałata z sosami oraz sałatki warzywne. Do tego ciasto drożdżowe z owocami i suche ciasto z budyniem oraz rabarbarem. Było też parę piw. Jajek nie było - mówi nam anonimowo jeden z uczestników grilla. On czuje się dobrze, ale jego żona trafiła do szpitala. - Zrobili jej badania i wyszło, że to salmonella - mówi mężczyzna.
Więcej w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy w środę, 24 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?