Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnik ze Słubic uniknął surowej kary za jazdę po pijanemu

(arim) (ade)
Sąd Rejonowy w Słubicach umorzył warunkowo na dwa lata postępowanie przeciwko urzędnikowi
Sąd Rejonowy w Słubicach umorzył warunkowo na dwa lata postępowanie przeciwko urzędnikowi Maciej Stanik
Sąd Rejonowy w Słubicach umorzył w środę (21 października) warunkowo postępowanie przeciwko urzędnikowi - członkowi zarządu powiatu słubickiego. W sierpniu prowadził on samochód pod wpływem alkoholu, a dziś uniknął surowej kary. Sprawa od początku budziła spore kontrowersje.

Na początku sierpnia słubicka policja zatrzymała samochód, którym kierował znany samorządowiec, członek zarządu powiatu. Był pijany, miał w organizmie 0,6 promila alkoholu. To przestępstwo.

Słubicka policja skierowała jednak do prokuratury rejonowej wniosek o warunkowe umorzenie postępowania wobec urzędnika. - Wniosek o zastosowanie warunkowego umorzenia kieruje do sądu prokurator, wcześniej ustala z policją okoliczności sprawy - informował Sławomir Konieczny, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie, i powołuje się na artykuł 66 Kodeksu karnego. Określa on warunki, jakie muszą być spełnione, by możliwe było warunkowe umorzenie sprawy karnej. Można to zrobić, gdy społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna, gdy okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a zachowanie sprawcy pozwala przypuszczać, że w przyszłości będzie przestrzegał prawa.

W środę (21 października) Sąd Rejonowy w Słubicach umorzył warunkowo na dwa lata postępowanie przeciwko urzędnikowi. Ma on przeznaczyć 6 tys. zł na cele społeczne, otrzymał także zakaz prowadzenia pojazdów na jeden rok. Urzędnik, który nie zgadza się na podanie danych osobowych, nie skomentował decyzji sądu. Przyznał jedynie, że nie był świadomy, że prowadził auto pod wpływem alkoholu.

Mieszkańcy, a także niektórzy policjanci, jeszcze przed decyzją sądu byli zbulwersowani rozwojem sprawy. - Ludzie na świeczniku tym bardziej powinni być porządni. A jeśli już złamią prawo, powinni być karani jak wszyscy inni. Przecież to jest kpina z prawa i ze zwykłych obywateli - uważał jeden z Czytelników.

- Sądy stosują umorzenie w podobnych przypadkach, ale w tej sytuacji uważam, że nie stało się dobrze, bo dotyczy to osoby znanej i piastującej stanowisko. Obywatele otrzymują sygnał, że jest jednak pobłażanie dla wsiadania za kółko pod wpływem alkoholu - skomentował sprawę prawnik Krzysztof Grzesiowski.

Napad na taksówkarza w Zielonej Górze. Bandyci pobili mężczyznę i ukradli jego auto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska