Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubicki radny chce jawnych sesji

Beata Bielecka
Tomasz Pilarski jest szefem klubu PO w powiecie, który jest w opozycji do starosty
Tomasz Pilarski jest szefem klubu PO w powiecie, który jest w opozycji do starosty Beata Bielecka
Tomasz Pilarski uważa, że starosta łamie ustawę o dostępie radnych do informacji publicznych. Po ostatniej sesji chciał przesłuchać nagranie, ale Andrzej Bycka zabronił jego udostępnienia. Radny mówi, że zapisy sesji powinny być na stronie powiatu. - Zamierzam na najbliższej sesji podjąć ten temat - zapowiada. - Chcę spowodować, żeby zasadą było to, co już kiedyś miało miejsce, że nagrania są umieszczane na stronie internetowej starostwa - mówi. Podkreśla, że skłoniły go do tego ostatnie wydarzenia.

- Kilka dni temu chciałem porównać przebieg sesji z przygotowanym projektem protokołu. Zamierzałem przyjrzeć się dokładnie wypowiedziom starosty, który od kilku sesji nie przebiera w słowach i jego wypowiedzi dotyczące najważniejszych teraz dla powiatu spraw - terminala i przejścia granicznego w Świecku, mogą naruszać moim zdaniem prawo - mówi T. Pilarski.

I daje przykład. - Starosta posługuje się ostatnio często zdaniem, że wojewoda bezcześci prawo. Chciałem wyłuskać z tych jego wypowiedzi oczywiste nieprawdy, z którymi można by w merytoryczny sposób polemizować - tłumaczy.

Krytyka przewodniczącej

Opowiada też, że kilka miesięcy temu zwracał się już w podobnej sprawie do przewodniczącej rady powiatu Kazimiery Jakubowskiej i, po konsultacjach z radcą prawnym starostwa, takie nagranie zostało mu dane.

- Myślałem, że i teraz nie będzie z tym najmniejszego problemu. I owszem najpierw przewodnicząca zadeklarowała mi, że pracownica biura rady nagranie mi udostępni, ale gdy po nie poszedłem usłyszałem, że bez wyraźnej zgody Kazimiery Jakubowskiej nie mogę go dostać - relacjonuje radny.

Mówi, że potem kilkukrotnie rozmawiał o tym z szefową rady, aż w końcu przyznała, że A. Bycka zabronił udostępnienia mu nagrania. - Jest to oczywiste złamanie ustawy o dostępie do informacji publicznej przez starostę - komentuje T. Pilarski.

Atakuje też K. Jakubowską: - Przewodnicząca powinna wpłynąć na starostę i zagwarantować radnym dostęp do podstawowych informacji dotyczących sesji. Jawnych informacji! Skoro nie jest w stanie tego wyegzekwować powinna się zastanowić, czy jest właściwą osobą na właściwym miejscu - mówi.

Starosta zabronił?

Co na to K. Jakubowska? - Jestem za jawnością i gdyby to ode mnie zależało zamieszczałabym nagrania z sesji na stronie internetowej powiatu. Chciałabym jednak, żeby to służyło wiedzy na temat tego, co dzieje się w samorządzie, a nie było wykorzystywane przeciwko komuś - dodaje. Zapowiada też, że wystąpi do starosty o udostępnienie nagrania radnemu.

Komentuje również słowa T. Pilarskiego: - Nie powiedziałam, że starosta zabronił udostępnienia mu nagrania, tylko, że ma się w tej sprawie z nim skontaktować. Nie wiem czy to zrobił - tłumaczy.
- Nie zrobiłem, bo zgodnie ze statutem zwróciłem się do przewodniczącej jako osoby, która kieruje pracami rady - komentuje radny. Raz jeszcze podkreśla, że przewodnicząca wyraźnie stwierdziła, że wydania mu nagrania zabronił starosta.

Nie udało nam się wczoraj porozmawiać o tym z A. Bycką, bo jest na urlopie. Pytany o tę sprawę wicestarosta Leopold Owsiak stwierdził, że nic o niej nie wie. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska