Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwany Sławek nie żyje. Ciało znaleziono w Ilance

(beb)
Ciało Sławka znaleziono w rzece Ilanka
Ciało Sławka znaleziono w rzece Ilanka policja
W niedzielę rano na miejsce, do Nowego Młyna, gdzie przed tygodniem odbywał się wieczór kawalerski, po którym zaginął 36-letni Sławek wrócił jego kuzyn. To on znalazł ciało chłopaka.

- Tyle jest wątpliwości w tej sprawie - mówił nam sołtys Starkowa Józef Siejkowski (Sławek pochodził z tej wsi).
Dotychczas wiadomo było tylko tyle, że przed tygodniem chłopak pojechał na wieczór kawalerski swojego kolegi, który odbywał się w Nowym Młynie koło Rzepina. W nocy z piątku na sobotę zaczął się dziwnie zachowywać. Z naszych informacji wynika, że na imprezie były dopalacze. Wyjątkowo mocne, nazywane kryształkami. Policja nie chce na ten temat udzielać żadnych informacji. - Śledztwo przejęła prokuratura i też czekamy na jego wyniki - stwierdziła St. sierż. Ewa Murmyło ze słubickiej policji.

Od sołtysa wiemy, że w czwartek policjanci zabrali w kajdankach ze wsi dwóch chłopaków, którzy mogli mieć jakiś związek z dostarczaniem dopalaczy. Tej informacji policja też nie chciała nam potwierdzić tłumacząc, że postępowanie trwa.

Z nieoficjalnych informacji wynika też, że na imprezie doszło do bójki. Mateusz, przyszły pan młody, z którym rozmawialiśmy przed weekendem nic o tym nie wspominał. Twierdził, że Sławek zaczął skakać po stołach i rzucił telefonem kolegi o ziemię. Wtedy znajomi chcieli go odprowadzić do namiotu, ale uciekł do lasu. Próbowaliśmy skontaktować się z Mateuszem dziś od rana, ale nie odbiera komórki.

Sołtys Starkowa ma nadzieję, że sekcja zwłok rzuci trochę światła na tę niejasną sprawę. - Jak była bójka, pod paznokciami Sławka może być czyjś naskórek. Może nawet sprawcy? - mówił nam.
O Sławku złego słowa by nie powiedział. - To był wyjątkowo spokojny i stateczny chłopak - zrobił aluzję do niektórych młodych ze wsi. Choćby jednego z tych, których zabrała w czwartek policja w związku z dopalaczami. - Jak ktoś jest drań nie boję się powiedzieć, że to drań - dodał.

Ciało Sławka znaleziono niedaleko wigwamu, w którym bawili się młodzi. W rzece Ilance. - Kilka razy przeszukiwaliśmy ten teren, ale jest tam duże spiętrzenie wody, spowodowane sztucznym wodospadem i to utrudniało pracę. Do wody w tym miejscu nie mogli zejść nurkowie, ale strażacy dokładnie bosakowali ten teren - tłumaczyła St. sierż. E. Murmyło.

Ludzie we wsi mówią, że ktoś jakby celowo chciał odciągnąć policję od miejsca zaginięcia Sławka. W trakcie poszukiwań pojawiła się m.in. informacja, że widziano go w okolicach Gajca. Tam przerzucono tych, którzy szukali Sławka. Bywało, że było to około stu osób: policjanci, strażacy ochotnicy, leśnicy, bliscy chłopaka i mieszkańcy Starkowa.

Tam też znaleziono spodnie, które miały należeć do Sławka. Tak przynajmniej wydawało się jego bliskim. Dziewczyna Sławka spodziewa się jego dziecka. Jest zrozpaczona. Cała sytuacja spowodowała, że źle się poczuła i karetka zabrała ją do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska