Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubicki stadion został wpisany do rejestru zabytków. Co z tego wyniknie?

(beb)
Robert Tomczak, który walczył, żeby stadion nie trafił do rejestru, nie kryje rozczarowania decyzją konserwatora.
Robert Tomczak, który walczył, żeby stadion nie trafił do rejestru, nie kryje rozczarowania decyzją konserwatora. Beata Bielecka
Ochroną otoczono cały obiekt, m.in. z boiskami bocznymi, na których miały być budowane kryte korty. Czy to przeszkodzi inwestycji?

Ponad rok trwały przepychanki związane z pomysłem (miał wielu przeciwników), żeby wpisać przedwojenny stadion w Słubicach do rejestru zabytków województwa lubuskiego.
Zabiegali o to Adrian Mermer, angażujący się w ochronę zabytków w powiecie słubickim, a także regionalista Roland Semik (społeczny opiekun zabytków w powiecie). To oni byli autorami wniosku do Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Ich przekonanie, że dawny kompleks stadionu wschodniomarchijskiego warto otoczyć ochroną podzielił prof. Jakub Lewicki, którego konserwator zabytków poprosił o zajęcie stanowiska.
Z opinii profesora jasno wynikało, że gmina powinna dążyć do odtworzenia historycznego wyglądu stadionu, bo jest jednym z niewielu obiektów sportowych z lat 20. minionego wieku zachowanym w Polsce bez znaczących zmian.

16 czerwca decyzją LWKZ dr Barbary Bielinis-Kopeć stadion w Słubicach trafił do rejestru o czym z radością poinformował nas R. Semik.
Wiceburmistrz Piotr Łuczyński, którego zapytaliśmy o to w piątek, nie ukrywał, że budzi to jego niepokój. - Nie do końca zgadzam się z tym, że cały obiekt został wpisany do rejestru, razem z bocznymi boiskami i basenem, bo to może utrudnić planowane tam inwestycje - tłumaczył. Dodał, że SOSiR myślał o tym, żeby boczne boiska przeznaczyć na kompleks krytych kortów tenisowych lub coś innego, co zwiększyłoby ofertę ośrodka sportu. Mówiło się też o modernizacji basenu. - Jeśli wpis zostanie utrzymany w takim kształcie jak jest, przyszłego inwestora może czekać sporo kłopotów - stwierdził wiceburmistrz. Dodał, że decyzja nie jest jeszcze prawomocna.

Nie wiedział, czy SOSiR będzie się od niej odwoływał. Nie udało nam się tego ustalić, bo obaj szefowie spółki byli w piątek na urlopach.
Rozmawialiśmy natomiast z Robertem Tomczakiem, pracownikiem SOSiR-u, który jest prezesem stowarzyszenia FSL-Aktywni dla Powiatu. W ub. roku zorganizowało ono akcję zbierania podpisów pod petycją, żeby ze stadionu nie robić muzeum.
- Walczyliśmy o to i dalej będziemy - zapowiedział R. Tomczak i dodał, że byłby za odwołaniem się od decyzji LWKZ. - Bo jak na czymś siedzi konserwator to zawsze są problemy z realizacją inwestycji - tłumaczył. Denerwuje go, że mogą przepaść choćby plany modernizacji basenu. - Prof. Lewicki uznał, że należałoby odbudować niebezpieczną skocznię, która była kiedyś przy basenie - opowiadał.
Wcześniej prezes SOSiR-u Zbigniew Sawicki zwracał też uwagę, że inwestycje, które dotyczą obiektów wpisanych do rejestru, są o ok. 20 proc. droższe ( trzeba zlecać dodatkowe ekspertyzy). Na dofinansowanie szanse nie są duże, bo jak mówił, kwota, którą dysponuje lubuski konserwator to ok. 470 tys. zł na 3738 zabytków w rejestrze.

Wszystkie informacje o Przystanku Woodstock 2014:**Przystanek Woodstock 2014 - program, koncerty, goście **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska