Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz Nową Amerikę zwiedzisz z przewodnikiem

(beb)
Janusz Dacewicz ze Szczecina to jeden z obywateli Nowej Ameriki.
Janusz Dacewicz ze Szczecina to jeden z obywateli Nowej Ameriki. Archiwum Nowej Ameriki
Dziś (12 maja) o 19.00 w Café Słubfurt przy Lindenstraße 6 zostanie zaprezentowany Przewodnik po Nowej Americe, stworzony przez ludzi z obu stron granicy.

- Ma 444 strony, nakład wyniósł 2 tys. egzemplarzy i można go dostać za darmo - mówi o tym wydawnictwie Michael Kurzwelly współtwórca Nowej Ameriki. Ma ona swój początek w założonym przez niego stowarzyszeniu Słubfurt. To, co Michael robi w Słubicach i Frankfurcie spodobało się m.in. Andrzejowi Łazowskiemu, szczecińskiemu fotografikowi, twórcy stowarzyszenia Czas Przestrzeń Tożsamość. Stwierdził, że coś podobnego można by robić na skalę całego pogranicza. I tak powstała Nowa Amerika, której stolicą jest Słubfurt.

Na razie ma cztery stany: Szczettinstan, Terra Incognita, Lebuser Ziemia i Schlonsk. Jej wielkość zależy od ilości osób, które w nią wierzą. Nie ma granic, ale ma kręgosłup, byłą granicę polsko-niemiecką. Utożsamia się z nią już grubo ponad setka osób, które przyjeżdżają na regularne posiedzenia parlamentu czy na przykład subotniki, czyny społeczne, w trakcie których porządkują plac we Frankfurcie, miejsce spotkań słubfurtczyków. Nowoamerikanie mają też swój uniwersytet, organizują m.in. seminaria dla nauczycieli na temat nowoczesnych metod nauczania języka sąsiada, odkrywają lokalną historię, walczą, żeby uprościć system dofinansowywania europejskich projektów. Założyli też własną mediatekę, którą jest rodzajem archiwum państwowego Nowej Ameriki. Trafiła tam m.in. książka kucharska z przepisami Pakistanki, Afganki, Serbki, Polki i Niemki. Uświadamia jak bogate kulinarnie jest pogranicze, na którym żyją ludzie z różnych stron świata.

O tym opowiada pierwsza część przewodnika. Druga prowadzi przez tereny nad Odrą i Nysą. Żeby stworzyć przewodnik niektórzy wsiedli na rowery, inni do kajaków, bo chcieli wytyczyć nowe szlaki. - Rowerowy wiedzie od źródła Nysy aż do Świnoujścia - opowiada Michael. W przewodniku znalazły się też opisy każdego stanu. - Jest on instrukcją obsługi Nowej Ameriki - śmieje się Michael. Są w nim też opisy miejsc, gdzie warto się zatrzymać, gdzie chętnie przyjmą nas gospodarze, gdzie spotkamy ciekawych ludzi. A także daty imprez odbywających się w różnych miastach, o które warto zahaczyć w czasie wędrówki po Nowej Ameryce.

Zobacz też: Jak wyglądał Thomas Neuwirth zanim stał się Conchitą Wurst? (wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska