Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby przyciągnąć ludzi do ołtarza, ksiądz w Górzycy „robi raban”

Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz
Na tablicy przy kościele wisi lista z nazwiskami dzieci. Ksiądz będzie zaznaczał, które było na mszy, a które nie.
Na tablicy przy kościele wisi lista z nazwiskami dzieci. Ksiądz będzie zaznaczał, które było na mszy, a które nie. Renata Hryniewicz
- Choćbyście codziennie w gazecie o mnie pisali, i tak będę robił swoje, bo uważam, że robię dobrze - zarzeka się nowy proboszcz z Górzycy. Ale mieszkańcy są innego zdania. Kuria też jest zaskoczona

Stawka za usługę pogrzebową dla księdza wyliczona jest przez ZUS i takiej kwoty wymaga proboszcz od zakładu pogrzebowego. Na tablicy ogłoszeń przy świątyni została wywieszona kartka z nazwiskami dzieci, na niej będzie zaznaczone, które chodzi do kościoła, a które nie. To pierwsze zmiany, jakie wprowadził nowy proboszcz w parafii Górzyca.

Boże, widzisz i nie grzmisz!

Ksiądz pełni tu duszpasterstwo niecały miesiąc. - Na niedzielnej mszy ogłosił, że jak ktoś z rodziny umrze, to trzeba zgłosić to do niego, a on sprawy związane ze swoją posługą sam załatwi z zakładem pogrzebowym. Jasno dał też do zrozumienia, że nie rodzina ma przychodzić z pieniędzmi, tylko zakład pogrzebowy ma przelewać jemu pieniądze z kwoty, jaką otrzyma od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. To ma być aż 850 złotych - zgłosiła nam problem Czytelniczka (nie chce nazwiska w gazecie).

Wszyscy dobrze wiedzą, że cenniki za śluby, chrzty, pogrzeby i komunie w kościołach oficjalnie nie istnieją.

Zobacz też: Zmiany w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Gdzie odchodzi ksiądz z Twojej parafii? [LISTA]

Żeby potwierdzić słowa Czytelniczki, postanowiliśmy porozmawiać z innymi mieszkańcami gminy. Gdy tylko wspomnieliśmy, o co chodzi, „puszka Pandory” się otworzyła. Każdy miał coś do powiedzenia, ale żadna z osób nie chciała podać nazwiska, a nawet imienia, bo boi się nieprzyjemności. - Wiadomo, że człowiek da tyle, na ile go stać. Ale 850 złotych? To już przesada - stwierdza kobieta spotkana przy sklepie. - Boże, widzisz i nie grzmisz! Jak ksiądz może czegoś takiego żądać? Przecież zawsze było co łaska. Od kiedy to jest wyznaczona kwota za pogrzeb? - dodaje kolejna mieszkanka.

Co z tą stawką?

Proboszcz chętnie przyjął nas na plebanii, żeby wyjaśnić, jak to wygląda w praktyce.

- ZUS zwraca rodzinie 4 000 złotych, które przelewa do zakładu pogrzebowego. W tym jest wliczona posługa księdza i organisty. To nie jest żadna łaska, to żaden cennik, to jest urzędowe wynagrodzenie ZUS-u za posługę duszpasterską. Taka posługa jest uwzględniona przez ZUS w kwocie, jaką zakład wypłaca za pogrzeb. Wiem to od wysoko postawionego urzędnika pracującego w ZUS-ie - mówi nam ksiądz Tadeusz Zgórski. - Ja od rodziny nie biorę nawet grosza. Teraz już w Górzycy pochowałem trzy osoby za darmo. Tłumaczyłem rodzinom, że nie chcę od nich pieniędzy, bo mi zwróci zakład pogrzebowy. No, ale zakład mi nie zwrócił z tego, co dostał od ZUS-u, więc pochowałem za darmo. Ostatnio wspólnie z szefem zakładu pogrzebowego sumowaliśmy wydatki pogrzebowe i zmieściły się w kwocie 4 000 złotych, uwzględniając posługę kapłana i organisty.

Zobacz też: Podczas mszy ksiądz wyprosił chorego chłopca. Czytelnicy komentują

Proboszcz dodaje, że w poprzedniej parafii tak właśnie się rozliczał i nikt nigdy tego nie kwestionował. Jest przekonany, że ZUS przelewając 4 000 zł, ma w tej kwocie uwzględnioną stawkę za posługę księdza.

Zadzwoniliśmy do zakładu pogrzebowego w Górzycy. - Temat znam dobrze, ale jako właściciel firmy pogrzebowej nie chcę się wypowiadać - powiedział nam Marcin Ralko.

Słów proboszcza nie potwierdza ZUS. - W kwocie zasiłku pogrzebowego nie ma żadnych punktów, które wskazywałyby, na co mają być przeznaczone wypłacone rodzinie pieniądze - informuje Anna Muchowska, rzeczniczka ZUS-u w Zielonej Górze.

Kuria jest zaskoczona

Skontaktowaliśmy się z kurią diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, żeby zapytać, czy to, co robi ksiądz, jest zgodne z zasadami i etyką. - Staram się zrozumieć argumenty, którymi proboszcz z Górzycy uzasadnia zaproponowane wiernym rozwiązanie dotyczące ofiar składanych przy okazji pogrzebu. Pomysł ten jednak nie był konsultowany z kurią diecezjalną i jest on - delikatnie mówiąc - niezbyt szczęśliwy. Ksiądz Tadeusz Zgórski objął parafię w Górzycy zaledwie przed kilkoma tygodniami i zwłaszcza na początku swojej posługi w nowym miejscu powinien postępować z większą roztropnością - uważa ksiądz dr Andrzej Sapieha, rzecznik prasowy kurii diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Zobacz też: Ksiądz z Wiciny winny, ale tylko naruszenia nietykalności cielesnej ucznia

Żeby pocieszyć mieszkańców, możemy powiedzieć, że proboszcz w rozmowie oznajmił nam, że za sakramenty, takie jak ślub czy chrzest, opłaty są „co łaska”.

Ksiądz z wiernymi siłą usunięci z nieczynnego kościoła w Paryżu. Budynek ma zostać sprzedany deweloperowi

„Szatan mi przeszkadza”

Kiedy rozmawialiśmy z mieszkańcami, wypłynął jeszcze inny problem, który - jak twierdzą ludzie - wydaje się absurdalny. Na tablicy informacyjnej przy kościele wywieszona jest lista dzieci. Obok nazwisk puste miejsce. Po co? - Ksiądz każe dzieciom przynosić do kościoła serduszka z nazwą klasy i numerem w dzienniku, potem zapowiedział, że będą na tej liście odhaczane dzieci, które były w kościele. To jest dyskryminacja - uważa jedna z matek. - Wiem od znajomej, która mieszka tam, gdzie ksiądz był wcześniej, że dzieci, które nie zawsze były w kościele, ten sam ksiądz nie dopuścił do komunii świętej.

- My, rodzice sobie z tym poradzimy, ale nasze dzieci bardzo to przeżywają. Te, które nie mogły z jakiegoś powodu iść do kościoła, wpadają w histerię. Moja córka prawie się rozchorowała. Była u cioci w innej miejscowości i nie poszła do kościoła. Jak wróciła, to strasznie przeżywała, że nie dała serduszka i że teraz wszyscy będą czytać, że nie było jej w kościele - mówi kolejna z matek.

Zapytaliśmy proboszcza, po co jest taka lista. - Może nikt w diecezji tego nie robi, a ja to robię. Robię coś pięknego. Dziecko na katechezie dostaje serduszko. Jest napisana nie tylko klasa i numer dziennika, ale jest też napisana ewangelia oraz w czyjej intencji się modlić. Rodzina wspólnie w sobotę odczytuje ewangelię. To są dwa-trzy zdania, a już to dziecko będzie wiedziało, co jutro Pan Jezus będzie do niego mówił. Ja nie będę patrzył, że się ludziom nie podoba, bo szatan zawsze będzie mi przeszkadzał, ale ja i tak będę robił swoje - odpowiada stanowczo ksiądz Zgórski. - Chcę, żeby dzieci i wszyscy wierni jak najowocniej przeżywali mszę świętą. Dlaczego ich nie było w kościele? Bo ich to nudzi, bo nie mają intencji. Jak tu przyszedłem, to może 20 dzieci było na mszy. W parafii, gdzie jest 2 000 ludzi, kościół świecił pustkami. A teraz? Po trzech tygodniach ja mam problem, gdzie ławki dorobić. Brakuje ze 150 miejsc. Dlaczego? Bo się o to modliłem. I stosuję się do słów papieża Franciszka „Robimy raban” oraz naszego biskupa ordynariusza Tadeusza, który na ostatnim spotkaniu duszpasterskim w Paradyżu prosił nas, duszpasterzy, żebyśmy zrobili wszystko, żeby przybliżyć rodziny i dzieci do ołtarza. I to w Górzycy się dzieje! Ludzie, których wiara nieco osłabła, będą stawać okoniem, ale zdaję sobie sprawę, że szatan wielu będzie chciał odwieść od Jezusa. I choćbyście codziennie w gazecie o mnie pisali, i tak będę robił swoje, bo uważam, że robię dobrze. I jeśli dziecko nie będzie chodziło do kościoła, wezmę rower jak ojciec Mateusz i pojadę do rodziców o tym porozmawiać.

Ksiądz cel osiągnął. Mieszkańcy potwierdzają, że w niedziele w kościele jeszcze nigdy nie było tyle ludzi. - Byłam zszokowana. Na sumie o godzinie 11.30 nie miałam gdzie usiąść, a nawet stałam w tłoku. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek na zwykłej niedzielnej mszy tak było, za żadnego księdza - przyznaje wierna z parafii. A wszyscy stojący obok zgodnie kiwają głowami.

Wyjaśnienie

ZUS: Kapłanowi, organiście i kościelnemu przysługuje wynagrodzenie z wypłacanego zasiłku pogrzebowego?
17/18 września w Magazynie „GL” ukazał się tekst pt. „Żeby przyciągnąć ludzi do ołtarza…”. Ksiądz proboszcz z Górzycy nie zgodził się z niektórymi tezami w nim zawartymi. Przyszedł do naszej redakcji. Po rozmowie z księdzem zamieszczamy poniższe oświadczenie: „Redaktorka Gazety Lubuskiej, Renata Hryniewicz niedostatecznie sprawdziła stan prawny zasiłków pogrzebowych. Z tego błędu wyprowadziła błędne wnioski, sugerując w pytaniach do swoich rozmówczyń przed sklepem, że ksiądz żąda kwoty 850 zł za pogrzeb od rodziny. Nie przyjęła mojej informacji, że postępuję wg prawa, tylko ukazała kapłana jako bezdusznego zdziercę. Rzekomą „puszkę Pandory” redaktorka sama rozlała, bo kto o normalnych zmysłach będzie miał za złe to, że pogrzeb nic nie kosztuje. Oddział ZUS w Gorzowie potwierdził pismem z dnia 27.09.2016 (nr 110000/PW/00018269/, że kapłanowi, organiście i kościelnemu przysługuje wynagrodzenie z wypłacanego przez ZUS zasiłku pogrzebowego, po spełnieniu określonych warunków, które proboszcz każdorazowo spełniał. Wniosek jest taki: proboszcz ma rację, a nie Gazeta.
Redaktorka i jedna z rozmówczyń nie rozróżniają dyskryminacji od demokracji. W Górzycy ksiądz nikogo do niczego nie zmusza. Jest najpełniejsza demokracja. To, co rodzice wybiorą dla siebie i swoich dzieci, to proboszcz „zatwierdz”. Ludzie wierzący powinni wiedzieć, że nie jest możliwe przyjmowanie sakramentów świętych bez bliskości z Jezusem. Proboszcz stara się do tej bliskości swoich parafian prowadzić. Wszyscy wiedzą, które dzieci chodzą do szkoły podstawowej. Nie jest złamaniem prawa umieszczenie ich na jeden dzień na liście w gablocie.
Listy były odcięte, a dziś są nawet zabrane. Pozostałe w gablocie kratki mobilizują dzieci do bliskości z Bogiem, a dla kapłana są pomocą, by nikogo nie skrzywdził.
Za pokazanie w artykule działań duszpasterskich w nieprawdziwym świetle redakcja Gazety przeprasza księdza proboszcza z Górzycy. Ksiądz zrezygnował z jakichkolwiek roszczeń finansowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska