- Kobieta zmarła w szpitalu w nocy z niedzieli na poniedziałek (15/16 listopada) – informuje prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Stan Agnieszki od samego początku określany był jako ciężki. Została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Miała poparzone ponad 90 proc. powierzchni ciała. Mimo wysiłków lekarzy, jej życia nie udało się uratować.
Grzegorz, partner Agnieszki, odpowiedzialny za podpalenie jest w stanie krytycznym. On również ma poparzone ponad 90 proc. powierzchni ciała. Lekarze cały czas walczą o jego życie.
Dzieci, 14-letnia Dominika i 3-letni Igor są w szpitalu w Zielonej Górze. Dziewczynka ma podejrzenie złamania kręgosłupa z urazem rdzenia kręgowego, a chłopczyk jest poparzony. Dominika wyrzuciła brata przez okno z płonącego poddasza ratując go przed spaleniem. Sama również wyskoczyła.
Do tragedii doszło w niedzielę, 8 listopada późnym wieczorem w domu w Jesionie. Podczas kłótni Grzegorz oblał Agnieszkę benzyną i podpalił. Paliwem oblał też mieszkanie na poddaszu oraz schody. Ogień błyskawicznie rozprzestrzenił się na piętrze domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?