Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płot jest paskudny ale musi pozostać

Krzysztof Koziołek
Siatka ogrodzeniowa nie dość, że jest stara i dziurawa, to jeszcze pomalowana na czarny kolor i pomazana klejącą substancją. Dobrze chociaż, że wizerunek szkoły ratuje mozaika zdobiąca ścianę (w tle).
Siatka ogrodzeniowa nie dość, że jest stara i dziurawa, to jeszcze pomalowana na czarny kolor i pomazana klejącą substancją. Dobrze chociaż, że wizerunek szkoły ratuje mozaika zdobiąca ścianę (w tle). fot. Krzysztof Koziołek
- Kiedy wreszcie "ósemka" doczeka się normalnego ogrodzenia? Obecne bardziej pasuje do zakładu pogrzebowego - mówi Leszek Gzik.

- Płot mógłby wyglądać lepiej, ale mamy pilniejsze wydatki - broni się dyrektor Julian Michalik.

- Obok obwodnicą przejeżdżają autokary z całej Europy, a tu taki widok. Niezłą sobie zafundowaliśmy wizytówkę miasta - grzmi Gzik.

"Walczy" z ogrodzeniem "ósemki" od pięciu-sześciu, gdy pomalowano je - jak mówi - czarną smołą. - Byłem u dyrektora, zgodził się, że jest problem. Zaproponowałem, aby kupić farbę i poprosić o pomoc przy malowaniu uczniów z hufca pracy. Dyrektor przyznał mi rację. Minął rok, drugi, a zmian nie ma - opowiada L. Gzik.

Pół kilometra do malowania

- Kupić farbę i poprosić o pomoc uczniów? To ja mówiłem temu panu o takim rozwiązaniu. A jaka kolorystyka by mu odpowiadała? Pstrokata, jak w przedszkolach: jedno przęsło białe, drugie zielone, trzecie niebieskie, itd.? - pyta J. Michalik. - Może być jednakowy, byle nie brudno-czarny - odpowiada reporter "GL". Co na to dyrektor? Zastanawia się nad malowaniem. Tylko, że nawet sama farba to spory wydatek, bo ogrodzenie ma ponad pięćset metrów. - Nawet przy pomocy w malowaniu, koszt będzie duży. Gdyby jeszcze człowiek leżał na pieniądzach... - mówi J. Michalik. W szkole są pilniejsze inwestycje. Z tych ostatnich to choćby remont przeciekającego dachu, malowanie sal lekcyjnych i korytarzy, odnawianie sanitariatów, wymiana części okien, odnowienie sali gimnastycznej i nowe podłogi w kilku klasach. - Sama wymiana posadzki w jednej sali to wydatek rzędu trzech-czterech tysięcy złotych - podaje dyrektor.
Maź dobra na dzieciZresztą samo odmalowanie może nie wystarczyć. - Bo wyjdą skorodowane miejsca i trzeba będzie malować ogrodzenie co dwa sezony. Właśnie dlatego przed laty pomalowano je na czarno, żeby rdza się nie pojawiała. A pomazano ją tłustą mazią, żeby dzieci nie przechodziły przez płot i nie niszczyły siatki - wyjaśnia J. Michalik. Nie wiadomo też, jak zachowa się stara i skorodowana siatka przy czyszczeniu przed malowaniem. Jeśli się pokruszy, będzie więcej szkody, niż pożytku. - Dlatego z odnowieniem ogrodzenia musimy poczekać, aż szkołę będzie na to stać. I na pewno nie pomalujemy go w pstrokate kolory, tylko w ciemny deseń - zapowiada dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska