Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielone Ogrody 2017 w Nowej Soli [WIDEO, ZDJĘCIA]

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Zespół Jarzębinki z Otynia,  najpierw wystąpił na scenie, a potem artyści udali się na zakupy
Zespół Jarzębinki z Otynia, najpierw wystąpił na scenie, a potem artyści udali się na zakupy Eliza Gniewek-Juszczak/Edward Gurban
Kiermasz ogrodniczy Zielone Ogrody nad Odrą w Nowej Soli znów się odbędzie, ale dopiero za rok. W tym roku był ogromny wybór roślin kwitnących, krzewów, drzewek i cebulek. Każdy wychodził z pełnymi torbami.

Pierwszy raz na targach była Marzena Góral z Tarnowa. Na stosiku były dziesiątki rodzajów cebulek, wśród nich ozdobne czosnki i amarylisy, które zimują w gruncie. – W sobotę była ładna pogoda, mieliśmy bardzo dużo klientów, w niedzielę mimo deszczu, też się ludzie kręcili – przyznała sprzedawczyni.

- Ludzie boją się pogody, a przecież jest piękna, po prostu majowa – podkreślił pan Zbyszek, który na kiermasz wybrał się z kolegą. Barbara Dłużniewska z Lipin przyjechała na kiermasz w sobotę, a w niedzielę przyjechała jeszcze raz i zabrała ze sobą swoją mamą. Obie były zachwycone przedsięwzięciem. Pani Barbara kupiła m.in. pelargonie. – Bardzo ładnie kwitną i bardzo długo. Kupuję ten gatunek co roku, tylko zawsze inny kolor. Trzeba stosować nawóz, bo inaczej nie będą tak ładnie kwitły – podkreśla.
Jan Maraszek, który prowadzi gospodarstwo ogrodnicze w Wolsztynie, potwierdził, że co roku klienci lubią kupować inne kolory kwiatów. – Mamy rabatówkę, balkonówkę i byliny. Co roku ludzie mają inny gust. Po prostu chcą czegoś innego. W ubiegłym roku sprzedawały się najczęściej kwiaty różowe. Teraz modnie jest tworzyć w skrzyneczkach na balkonach niejednolite kompozycje, takie małe ogródki. Zestawia się jeden kwiatek rosnący w górę, jeden zwisający i jeden, powiedzmy, rozrastający się na boki. Można stworzyć naprawdę coś ładnego – zachwalał. Na stoisku wolsztyńskiego gospodarstwa, pierwszego dnia kiermaszu pojawiła się nowość aksamitka brązowa, ale bardzo szybko została sprzedana.

Inną nowość oferował na swoim stoisku Patryk Przytuła, z ogrodnictwa Iluzja z Zielonej Góry. To petunia Night Sky. Jest półstojąca i półzwisająca do 30 cm. – Najlepiej na półcieniu je trzymać, żeby rośliny osiągnęły najlepszy przyrost i kwitnienie, oczywiście trzeba podlewać nawozem, ziemia jest wtedy bogatsza i roślina lepiej kwitnie – podkreślił pan Patryk.

Prawie 300 kilometrów do Nowej Soli jechał Bartosz Pogorzelski. – U nas jest ciężko ze sprzedażą kwiatów. Jest coraz więcej sprzedawanych roślin w marketach i tam jest taniej. Musimy wyjeżdżać daleko od gospodarstwa na takie wystawy jak ta w Nowej Soli. Czy będziemy za rok, nie wiem, jeszcze wszystko policzymy – wyjaśnił.

- Jest mi niezmiernie miło zakomunikować, że w sobotę odwiedziło nas kilka tysięcy ludzi, który wychodzili obładowani roślinami. Wybór był tak duży, każdy coś ciekawego dla siebie znalazł. W niedzielę pogoda troszkę gorsza, ale przychodziło przez cały dzień mnóstwo ludzi. A to oznacza, że impreza jest potrzebna i będzie kontynuowana. Zapraszamy za rok. Nasz kiermasz jest wpisany do stałych punktów programu wydarzeń w naszym mieście – podkreśla Krzysztof Uchal z fundacji Cepeliada, organizator imprezy.
Kto nie zdążył przyjechać, a jeszcze chciałby nie tylko zrobić ogrodnicze zakupy, ale porozmawiać na tematy ogrodnicze, może przyjść do Zielonego Zakątka na tego typu warsztaty, które odbędą się 20 maja. Centrum ogrodnicze mieści się pomiędzy Nową Solą, a Lubieszowem.

Przeczytaj też: Tłumy na Targach Rolniczych w Kalsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska