Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządowcy z Nowej Soli: Jeszcze wrócimy do trybunału

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Sprawa kierowana do TK dotyczyła każdego samorządu w Polsce - mówi prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz.
Sprawa kierowana do TK dotyczyła każdego samorządu w Polsce - mówi prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz. Eliza Gniewek-Juszczak
Samorządowcy wycofali swój wniosek złożony do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie braku pieniędzy na realizację zadań rządowych. Tłumaczą, że nie było innego wyjścia, ale broni nie składają.

- Istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, że na pierwszej rozprawie zapadłby wyrok dla nas niekorzystny, który zamknąłby samorządom całkowicie drogę do dochodzenia swoich praw - wyjaśnia prezydent Wadim Tyszkiewicz, w rozmowie z GL. Na dwie minuty przed rozprawą w Trybunale Konstytucyjnym w Warszawie samorządowcy z prezydentem Nowej Soli na czele postanowili wycofać złożony wniosek. Składając go do TK chcieli domagać się decyzji sędziów w sprawie przyznawania pieniędzy przez rząd na wszystkie zlecane do realizacji zadania. Obecnie samorządy realizują zadania rządowe, nie otrzymując pełnych, potrzebnych kwot. Zdaniem prawnika urzędu miejskiego w Nowej Soli finansowanie zadań rządowych jest niezgodne z konstytucją.

Stało się zatem tak jak w komentarzu do wydarzenia napisał nasz publicysta Jacek Zych, wieloletni przedsiębiorca i samorządowiec. Tekst ten opublikowaliśmy w dniu, w którym miała odbyć się rozprawa. „Uważam, że sprawa zgłoszona przez gminy lubuskie jest zbyt poważna, żeby debatować nad nią w tak skrajnie niesprzyjających warunkach. Najpierw musi zapanować ład konstytucyjny w TK, a do sprawy można wrócić po zrealizowaniu przez rządzących zaleceń Komisji Weneckiej” - stwierdził J. Zych.
- Chcemy się dobrze przygotować - podkreśla Wadim Tyszkiewicz, zapowiadając złożenie nowego wniosku. Na razie nie wiadomo, ile to potrwa - czy miesiąc, czy kilka miesięcy.

Składając wniosek do Trybunału Konstytucyjnego samorządowcy nie liczyli na zwrot wydanych już pieniędzy, ale przyznanie racji. - W nocy zmienił się sędzia prowadzący sprawę. A my w przed dzień rozprawy dostaliśmy 86 stron uwag napisanych trudnym, prawniczym językiem od Sejmu RP i kilkanaście stron od rządu. Musieliśmy jakoś zareagować. Nikt nie był w stanie w jedną noc przeanalizować tych dokumentów i na drugi dzień się do nich odnieść - wyjaśnia prezydent Wadim Tyszkiewicz.
Poniżej treść opinii Jacka Zycha, publikowana już w Gazecie Lubuskiej

W planie pracy Trybunału Konstytucyjnego(TK) na 28 lutego planowana jest rozprawa – (sygn. akt 24/14) dotycząca nakładania na gminy nowych zadań oraz zapewnienia środków na ich realizację. O tej inicjatywie lubuskich samorządów pisała kilkakrotnie GL.
Cała samorządowa Polska czeka na tę rozprawę, gdyż wyrok zadecyduje albo o rozwoju albo o ograniczaniu roli samorządu w rozwoju lokalnym.

Nie chodzi o odzyskanie jakichkolwiek pieniędzy, mimo że samorządy dowodzą o stracie minimum 10 mld zł w dokonanych już dopłat do zadań nałożonych na nie przez kolejne rządy. Samorządowcy oczekują, że trybunał zobowiąże ustawodawcę do prowadzenia takiej polityki finansowej, w której nie narzuca się zadań do wykonania bez zapewnienia pieniędzy.
Przykro mi to mówić, ale uważam, że w obecnej chwili należy wycofać tę sprawę z TK, mimo że całym sercem jestem za tą inicjatywą. Wycofać przynajmniej z dwóch powodów.

Jest mało prawdopodobne, żeby rozprawa się odbyła. TK ostatni wyrok wydał 13 grudnia 2016, mimo że wokanda Trybunału Konstytucyjnego przewidywała w styczniu trzy rozprawy. Pierwsza z rozpraw została odroczona bez wyznaczenia terminu, w pozostałych dwóch terminy rozpraw zostały odwołane. Świadczy to o trudnościach w realizacji podstawowych zadań trybunału, który po wielu zabiegach organizacyjno-prawnych dokonanych przez rządzących został sparaliżowany.
Teraz wiarygodność TK jest żadna, wobec czego, jaką wartość ma wyrok takiej instytucji.
A poza tym, czy udział w rozprawie nie będzie legitymizował zmian, niezgodnych z konstytucją, jakie zaszły w trybunale?
I jak taki niewiarygodny, niekonstytucyjny i spacyfikowany przez rządzących trybunał miałby pochylić się nad działaniami rządu i parlamentu, które nakładają na samorządy niezgodnie z konstytucją dodatkowe obowiązki bez ich finansowania?
Obecny trybunał nad działaniami obecnego rządu i parlamentu kierowanymi przez prezesa partii? Przecież każdy, kto zada to pytanie zna odpowiedź.

Oczywista dyspozycyjność niektórych sędziów wobec aktualnie rządzących nie pozwoli na wydanie jakiegokolwiek wyroku niezgodnego z aktualną linią rządzącej partii, która jest jednoznacznie określona jako ponowna centralizacja wszystkich i wszystkiego w celu „sprawniejszego” zarządzania z Warszawy i sprzeczna z ideą samorządności.
Dodatkowo rozstrzygnięcie będzie miało bardzo duży wpływ na budżet państwa, obecnie czerpiący z kas samorządowych pełnymi garściami. Rząd miałby z tego zrezygnować?

Widząc, co się dzieje, związki samorządów zrzeszające lokalne władze różnych opcji politycznych, a także włodarzy bezpartyjnych zawiązują różne porozumienia pod roboczym hasłem „nie dla centralizacji”. Ostatnio marszałkowie województw mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, świętokrzyskiego, podlaskiego, lubelskiego i grupa samorządowców reprezentujących pozostałe szczeble lokalnych władz utworzyła Społeczny Komitet Obrony Samorządności.

Uważam, że sprawa zgłoszona przez gminy lubuskie jest zbyt poważna, żeby debatować nad nią w tak skrajnie niesprzyjających warunkach. Najpierw musi zapanować ład konstytucyjny w TK, a do sprawy można wrócić po zrealizowaniu przez rządzących zaleceń Komisji Weneckiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska