- To był przypadek, że tutaj skręcili – mówi świadek porannej strzelaniny, pokazując strzeżony parking przy ul. Jana Pawła II w Nowej Soli. To tutaj ok. 9 rano rozegrały się sceny jak z filmu sensacyjnego.
Mężczyzna opowiada, że samochód jechał z Kożuchowa.
– Jak się jedzie z Kożuchowa, po prawej stronie przed Nową Solą jest bar. Tam stał policjant z radarem. Kierowca się nie zatrzymał do kontroli, to on ruszył za nim. Gonił go przez ulice Nowej Soli i osiedle Konstytucji. Tutaj szybkość była straszna. Ten kierowca wjechał nagle na parking, wykręcił, wpadł tam. To było jak na filmie, pisk opon, kurz się wzbił – pokazuje mężczyzna ręką rząd miejsc z samochodami. Widać, że jedno z aut stoi w poprzek miejsc. To w ten właśnie samochód uciekający mężczyzna uderzył. – Policjant jechał za nim parę metrów, to jak tamtego zakręciło i stanął, to policjant już nie zdążył wyhamować i uderzył w tego forda radiowozem. Kierowca uciekał w stronę lasu. Najpierw było słychać krzyki „policja stój”, potem padły strzały. Pomyślałem, że nie wesoło się tam dzieje. Ale udało się policjantowi z drogówki ujarzmić tego mężczyznę. Prowadził go do radiowozu, ale ten zaczął się szarpać, rzucał się do bicia policjanta.
Świadek widział, jak kolejne radiowozy podjechały, ale już nie wjeżdżały na parking, tylko od strony bloku podjechali jak najbliżej uciekających. W samochodzie jechało jeszcze dwóch innych mężczyzn. Uciekli z auta, jeden miał torbę w ręku. – To wszystko tak szybko się działo. Dla mnie to był szok i strachu trochę. Skoki przez płot. Radiowozy. Kurz. Strzał. Od policjantów wiem, że tych dwóch w ciągu pół godziny zatrzymali – mówi mieszkaniec Nowej Soli.
– Zastanawiałem się, co w tej torbie mieli, a może nóż. A może tam nic nie było. Różne myśli szybko przebiegały mi przez głowę. Ale bez przyczyny nikt nie ucieka. Gdyby mnie policjant zatrzymał, to ja bym się wylegitymował, proszę bardzo, a ten się do bicia brał, wyrywał.
W jednym ze sklepów komentarzy od rana nie brakuje. - Nowa Sól huczy. Co kto wejdzie, to mówi o tej strzelaninie i że dwóch młodych ludzi uciekło z samochodu, który goniła policja. Nikt nie wie, dlaczego kierowca tego samochodu uciekał - przyznaje sprzedawca.
Informacje o zdarzeniu potwierdza st. sierż. Justyna Sęczkowska, rzecznik nowosolskiej policji: - Ok. 8.30 policjanci podjęli pościg za mężczyzną, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Uciekający fordem fokusem mężczyzna, to mieszkaniec Kożuchowa (1986 rocznik). W trakcie pościgu pieszego napadł na policjanta i zranił go. Policjant oddał dwa starzały w powietrze.
Okazało się, że mężczyzna, który uciekał, jest poszukiwany, miał półtora roku do odsiadki. Najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu. – Była wyczuwalna od niego woń alkoholu, ale ze względu na to, że nie chciał się poddać badaniu, została pobrana krew – informuje st. sierż. Sęczkowska.
Z informacji policyjnych wynika też, że mężczyzna rzeczywiście przewoził dwóch pasażerów. Nie uczestniczyli oni w pościgu pieszym. Zostali przesłuchani i zwolnieni. Czynna napaść na policjanta, ucieczka, szereg wykroczeń i najprawdopodobniej jazda pod wpływem alkoholu – za to wszystko mieszkaniec Kożuchowa odpowie przed sądem.
WIDEO: Pijany kierowca próbował potrącić policjantkę i staranował pięć samochodów. Miał blisko dwa promile
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?