Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pościg w Nowej Soli. Padły strzały! Świadek opowiedział Gazecie Lubuskiej. Co się stało?

Eliza Gniewek-Juszczak
- To był przypadek, że tutaj skręcili – mówi świadek porannej strzelaniny, pokazując strzeżony parking przy ul. Jana Pawła II w Nowej Soli. To tutaj ok. 9 rano rozegrały się sceny jak z filmu sensacyjnego.
- To był przypadek, że tutaj skręcili – mówi świadek porannej strzelaniny, pokazując strzeżony parking przy ul. Jana Pawła II w Nowej Soli. To tutaj ok. 9 rano rozegrały się sceny jak z filmu sensacyjnego. Eliza Gniewek-Juszczak
– To wszystko działo się tak szybko, jak w filmie sensacyjnym. Dla mnie to był szok i strachu trochę – mówi świadek strzelaniny w Nowej Soli.

- To był przypadek, że tutaj skręcili – mówi świadek porannej strzelaniny, pokazując strzeżony parking przy ul. Jana Pawła II w Nowej Soli. To tutaj ok. 9 rano rozegrały się sceny jak z filmu sensacyjnego.

Mężczyzna opowiada, że samochód jechał z Kożuchowa.

– Jak się jedzie z Kożuchowa, po prawej stronie przed Nową Solą jest bar. Tam stał policjant z radarem. Kierowca się nie zatrzymał do kontroli, to on ruszył za nim. Gonił go przez ulice Nowej Soli i osiedle Konstytucji. Tutaj szybkość była straszna. Ten kierowca wjechał nagle na parking, wykręcił, wpadł tam. To było jak na filmie, pisk opon, kurz się wzbił – pokazuje mężczyzna ręką rząd miejsc z samochodami. Widać, że jedno z aut stoi w poprzek miejsc. To w ten właśnie samochód uciekający mężczyzna uderzył. – Policjant jechał za nim parę metrów, to jak tamtego zakręciło i stanął, to policjant już nie zdążył wyhamować i uderzył w tego forda radiowozem. Kierowca uciekał w stronę lasu. Najpierw było słychać krzyki „policja stój”, potem padły strzały. Pomyślałem, że nie wesoło się tam dzieje. Ale udało się policjantowi z drogówki ujarzmić tego mężczyznę. Prowadził go do radiowozu, ale ten zaczął się szarpać, rzucał się do bicia policjanta.

Świadek widział, jak kolejne radiowozy podjechały, ale już nie wjeżdżały na parking, tylko od strony bloku podjechali jak najbliżej uciekających. W samochodzie jechało jeszcze dwóch innych mężczyzn. Uciekli z auta, jeden miał torbę w ręku. – To wszystko tak szybko się działo. Dla mnie to był szok i strachu trochę. Skoki przez płot. Radiowozy. Kurz. Strzał. Od policjantów wiem, że tych dwóch w ciągu pół godziny zatrzymali – mówi mieszkaniec Nowej Soli.

– Zastanawiałem się, co w tej torbie mieli, a może nóż. A może tam nic nie było. Różne myśli szybko przebiegały mi przez głowę. Ale bez przyczyny nikt nie ucieka. Gdyby mnie policjant zatrzymał, to ja bym się wylegitymował, proszę bardzo, a ten się do bicia brał, wyrywał.

W jednym ze sklepów komentarzy od rana nie brakuje. - Nowa Sól huczy. Co kto wejdzie, to mówi o tej strzelaninie i że dwóch młodych ludzi uciekło z samochodu, który goniła policja. Nikt nie wie, dlaczego kierowca tego samochodu uciekał - przyznaje sprzedawca.

Informacje o zdarzeniu potwierdza st. sierż. Justyna Sęczkowska, rzecznik nowosolskiej policji: - Ok. 8.30 policjanci podjęli pościg za mężczyzną, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Uciekający fordem fokusem mężczyzna, to mieszkaniec Kożuchowa (1986 rocznik). W trakcie pościgu pieszego napadł na policjanta i zranił go. Policjant oddał dwa starzały w powietrze.

Okazało się, że mężczyzna, który uciekał, jest poszukiwany, miał półtora roku do odsiadki. Najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu. – Była wyczuwalna od niego woń alkoholu, ale ze względu na to, że nie chciał się poddać badaniu, została pobrana krew – informuje st. sierż. Sęczkowska.
Z informacji policyjnych wynika też, że mężczyzna rzeczywiście przewoził dwóch pasażerów. Nie uczestniczyli oni w pościgu pieszym. Zostali przesłuchani i zwolnieni. Czynna napaść na policjanta, ucieczka, szereg wykroczeń i najprawdopodobniej jazda pod wpływem alkoholu – za to wszystko mieszkaniec Kożuchowa odpowie przed sądem.

Blisko 12 godzin trwały spore utrudnienia na lubuskim odcinku autostrady A2. Sięgający w szczytowym momencie korek 23 kilometrów sprawiał, że kierowcy utknęli na wiele godzin bez możliwości wykonania żadnego manewru. Wyjątkowy zbieg nieprzychylnych okoliczności sprawił, że we wtorek, 22 maja, na lubuskim odcinku autostrady A2 utworzył się zator, sięgający w szczytowym momencie 23 kilometrów. Po dłuższym weekendzie w Niemczech, spowodowanym Zielonymi Świątkami, kierowcy ciężarówek ruszyli w kierunku zachodniej granicy, co skutkowało spiętrzenie ruchu przy samej granicy. Dodatkowym utrudnieniem był  remont mostu w Świecku. Jakby tego było mało po niemieckiej stronie doszło do kolizji. Wszystko to sprawiło, że 20 km przed granicą auta stanęły na dobre. Na pomoc ruszyli policjanci z sekcji zabezpieczenia autostrady. Wspierali ich koledzy na drogach krajowych i powiatowych. Tam sytuacja była również nieciekawa, ponieważ wielu kierowców zjechało z A2, ale zbyt późno, co skutkowało zakorkowaniem także tych arterii komunikacyjnych. Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji pole manewru jest ograniczone. Ale policjanci zaczęli działać. Z wielokilometrowego korka wyselekcjonowali osobówki, busy i autokary z dziećmi, które jechały na wycieczki. Gdy kolumna była już uformowana, ostrożnie, pasem awaryjnym eskortowali je na miejsca obsługi podróżnych czy też na zlokalizowane po drodze stacje benzynowe. Tam po otwarciu bramek kierowali już na drogi lokalne. Czynność tę powtarzali wielokrotnie aż do wieczora, do zakończenia ciężkiej służby. - Dzięki temu uniknęliśmy sytuacji skrajnie kryzysowej, gdzie osoby uwięzione w zatorze w wyniku wyczerpania mogły zasłabnąć - informuje nadkom. Marcin Maludy. rzecznik KWP w Gorzowie. Decyzją zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Gorzowie, insp. Krzysztofa Sidorowicza powołano centrum operacyjne do koordynowania działań na autostradzie. Sytuacja na drodze zaczęła się poprawiać po południu, kiedy zator zmniejszył się do 4 km. Przed godziną 17.00 po korku nie było już śladu i ruch wrócił do normy. Zobacz, jak wyglądał korek:wideo:TVN24/x-newsO sytuacji na A2, pisaliśmy we wtorek w materiale: Uwaga kierowcy! Gigantyczne korki na A2. Zator może mieć 20 km. Utrudnienia mogą potrwać kilkanaście godzin

Horror na autostradzie A2. Przez 12 godzin tworzył się korek...

WIDEO: Pijany kierowca próbował potrącić policjantkę i staranował pięć samochodów. Miał blisko dwa promile

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska