Strażacy widzieli wiele gniazd szerszeni, ale to było jednym z większych, sięgało metra wysokości. W domu, którego ścianę wybrały owady mieszkały dzieci, dlatego istniało realne zagrożenie.
To był bardzo nietypowy kokon, złożony aż z 18 plastrów z larwami szerszeni. Ciężko było się dostać do gniazda, bo owady znalazły schronienie w podbitce domu, którą trzeba było odkręcić – opowiada prezes OSP w Kożuchowie Tomasz Walczak.
Strażacy z OSP przyznają, że widzieli wiele gniazd, ale ten kokon był jednym z największych. Miał prawie metr wysokości.
Zastępca Komendanta Powiatowego KP PSP Nowa Sól Sławomir Ozgowicz wyjaśnia, że usuwaniem gniazd szerszeni w prywatnych budynkach zgodnie z procedurami zajmują się specjalistyczne firmy. Strażacy jeżdżą do tego typu akcji, jeśli szerszenie pojawiają się w budynkach użyteczności publicznej, np. w szkołach czy tam gdzie ze względu na zagrożenie ludzkiego życia potrzebna jest szybka akcja.
W niedzielę na pomoc mieszkańcom domku jednorodzinnego wysłana została jednostka OSP Kożuchów, ze względu na to, że w domu tym mieszkają dzieci i było realne zagrożenie ich życia. – Mamy w powiecie 18 jednostek OSP, ale tylko kilka ma specjalistyczny sprzęt do usuwania gniazd tych niebezpiecznych owadów i odpowiednie ubranie. Strażacki mundur nie wystarczy, szerszenie potrafią przez taki materiał użądlić strażaka – podkreśla Sławomir Ozgowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?