Kościół w Sławie doczekał się remontu

Proboszcz parafii pw. Michała Archanioła w Sławie, ks. Jerzy Ślusarczyk, liczy na to, że pierwszy etap remontu, czyli remont dachu, będzie kosztował około 200 tys. zł, spowoduje odzew. - Myślę, że to pozwoli skończyć prace. Nie chcemy wszystkiego kumulować w jednym etapie. Wymiana okien, dachu i nowa elewacja razem, to naprawdę już duże pie-niądze – mówi proboszcz.

- Budynek wymaga remontu, gdyż dach był tylko przekładany. Obecna elewacja powstała w latach 90. lecz odcisnął na niej ząb czasu. Mur jest ponad metrowej grubości i chociaż wilgoci na zewnątrz nie widać, to w środku jest inaczej. Tynk wewnątrz będzie trzeba zbić do wysokości parapetów. Następnie po wyschnięciu ścian pokryje się je tynkiem renowacyjnym, który pozwoli oddychać tym murom. Widać pęknięcia stropu. Wewnątrz świątyni jest chłodno, głównie ze względu na nieszczelność okien.

Dlatego od połowy grudnia do niedzieli Miłosierdzia Bożego po Wielkanocy nie ma tutaj mszy św. W sezonie ze względu na ilość miejsca, jest to kościół wygodniejszy dla wiernych. Czasami ludzie pytają mnie: po co mi drugi kościół w Sławie? Przecież to dwa budynki i dwa problemy. Jednak, choć XIX – wieczny kościół w Rynku nie jest tak wiekowy jak parafialny, to jest wartościowy dla historii Sławy. - argumentuje proboszcz.

Lipy przy kościele niedawno zostały ścięte. Były oddalone tylko 1,2 metra od świątyni. Nowe zostaną posadzone w odległości czterech metrów. Odsuniecie drzew od budynku pozwoli na zbudowanie tutaj skweru wypoczynkowego.

- Wymianę okien i wykonanie nowej elewacji, mam taką nadzieję, uda nam się zrealizować z następnej puli unijnych dotacji na obiekty zabytkowe. Wówczas przyjdzie także czas na remont wieży kościelnej, gdzie ma powstać taras widokowy na wieży. Potrzebne będzie wówczas wykonanie obejścia zabytkowego zegara na wieży. Widok z wieży jest imponujący, i obejmuje nie tylko Sławę, lecz także jezioro – mówi proboszcz ks. Jerzy Ślusarczyk.