W czwartek (29 września) długo prowadzone były czynności prokuratorskie ze sprawcą śmiertelnego wypadku pod Kożuchowem. 17-latek przyznał się do stawianego mu zarzutu. – Odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym – informuje prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Grozi mu kara nawet do 8 lat więzienia.
Nastolatek nie trafi jednak za kraty. Prokurator zamiast wniosku o areszt wystąpi o dozór policji wobec 17-latka. Zostanie również zastosowane poręczenie majątkowe. – Nie ma potrzeby stosowani aresztu. Materiał dowody został zebrany, 17-latek przyznał się – wyjaśnia prokurator Fąfera.
We wtorek (27 września) jadąca od strony Kożuchowa rozpędzona mazda wypadła z drogi i uderzyła w drzewo. Okazało się, że za kierownicą siedział 17-latek, oczywiście bez prawa jazdy. Nic mu się nie stało.
Znacznie gorzej było z 15-letnim pasażerem. Z auta został wyciągnięty w ciężkim stanie. Był nieprzytomny. Z miejsca wypadku trafił do szpitala w Nowej Soli. Jego stan był krytyczny, lekarze robili co tylko mogli. Niestety 15-latek zmarł w szpitalu.
W aucie był również 14-latek, który trafił do szpitala. Chłopiec został już przesłuchany w sprawie zdarzenia.
17-latek, sprawca wypadku, został zatrzymany zaraz po wypadku. Wiadomo już, że wziął samochód należący do jego matki, której nie było w domu, przebywała za granicą. Prawdopodobnie była na wakacjach.
Ofiary to uczniowie gimnazjum. 15-latek najprawdopodobniej w chwili wypadku nie miał zapiętych pasów.
Przeczytaj też:Nowa Sól: Biznesmen Marek W. skazany na 8 lat więzienia za gwałty na pracownicach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?