Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecie pokolenie rodziny Haliny Matysik z Przytocznej kultywuje harcerskie tradycje

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
W familii Matysików i Dymelów szare mundurki noszą trzy pokolenia: wnuczki Paulina i Karolina Dymel (od lewej), seniorka Halina Matysik z mężem Gertem oraz ich córka Katarzyna Dymel.
W familii Matysików i Dymelów szare mundurki noszą trzy pokolenia: wnuczki Paulina i Karolina Dymel (od lewej), seniorka Halina Matysik z mężem Gertem oraz ich córka Katarzyna Dymel. fot. Dariusz Brożek
Prawie 64 lata temu Halina Matysik założyła szary, harcerski mundurek. Nadal działa w ZHP. Podobnie jak jej córki i wnuczki.

Halina Matysikto legenda skwierzyńskiego harcerstwa. Przysięgę złożyła 2 grudnia 1945 r. Wpierw należała do drużyny w Nisku nad Sanem. W 1967 r. przyjechała do Twierdzielewa - niewielkiej wsi koło Przytocznej. Została nauczycielką w wiejskiej szkole, potem przeprowadziła się do pobliskiego Chełmska. Po lekcjach zabierała dzieciaki na rajdy i biwaki. W jej ślady poszły córki Dorota, Katarzyna i Magda.

- Dorotę zabrałam na pierwszy obóz, jak miała cztery latka. Pojechaliśmy wtedy do Pszczewa. A Magda miała niespełna roczek, kiedy pojechała ze mą na obóz nad morze - wspomina.

Zakręty historii

W czasach stanu wojennego Dorota Monderek kierowała kręgiem harcerskim na politechnice w Kijowie. Czasy były gorące, Rosjanie i Ukraińcy obawiali się polskiej rewolucji. Studentka miała nawet problemy z przewiezieniem przez granicę swojego mundurka. W losach rodziny Matysików niczym w soczewce odbijają się powojenne dzieje naszego kraju. Jego polityczne zawirowania i niebezpieczne zakręty.

- Na początku lat pięćdziesiątych chcieli z nas zrobić pionierów, ale czerwone chusty jakoś się nie przyjęły w naszym środowisku. Spotykałam się z młodzieżą na zajęciach Ludowych Zespołów Sportowych. Rozmawialiśmy o Szarych Szeregach, honorze i ojczyźnie, której ślubowaliśmy służyć ze wszystkich swych sił. Po gomułkowskiej odwilży znowu założyliśmy mundurki - opowiada H. Matysik.

Rajdy i biwaki

Harcerka ma już 75 lat i nadal działa w skwierzyńskim hufcu ZHP. Pełni obowiązki jego komendanta. Jej córka Katarzyna Dymel kieruje 1. Drużyną Harcerską Sokół w Przytocznej. Wstąpiła do niej 30 lat temu. Podobnie jak jej mama, razem z zuchami i harcerzami jeździ na rajdy, obozy i biwaki.

Z ostatniego rajdu Arsenał w Warszawie przywieźli główną nagrodę - statuetkę Małego Powstańca, która jest ozdobą bogatej kolekcji pucharów i dyplomów zdobytych przez druhów w ciągu ostatnich trzech dekad. Szare mundurki noszą także jej córki-studentki Paulina i Karolina.

- Harcerstwo, biwaki i rajdy to najważniejsze tematy w naszym domu. Jak miałam dwa miesiące, mama zostawiła mnie w domu z tatą i pojechała na rajd. Powiedział mi o tym kilkanaście lat później - opowiada Karolina.

W skwierzyńskim hufcu ZHP działa obecnie 220 dziewcząt i chłopców z całego powiatu. Jest ich coraz więcej. Powoli odradzają się harcerskie struktury w Międzyrzeczu, przed rokiem nowa drużyna powstała w niewielkiej wsi Murzynowo pod Skwierzyną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska