Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomograf ma ratować życie mieszkańców Międzychodu

Dariusz Brożek
- Robota idzie nam jak po maśle. Poślizgu nie będzie - zapewnia Krzysztof Wrąbel z firmy Sad-Bud, która remontuje pomieszczenia przyszłej pracowni tomograficznej.
- Robota idzie nam jak po maśle. Poślizgu nie będzie - zapewnia Krzysztof Wrąbel z firmy Sad-Bud, która remontuje pomieszczenia przyszłej pracowni tomograficznej. fot. Dariusz Brożek
Za kilka tygodni w szpitalu zamontowany zostanie tomograf. Badania powinny ruszyć już w grudniu. Placówka dostała unijną dotację na zakup nowoczesnego urządzenia.

Za pomocą tomografów fachowcy mogą zdiagnozować wewnętrzne urazy i choroby, których nie wykryje rentgen czy USG. Takie urządzenie to marzenie każdego lekarza i częstokroć ostatnia deska ratunku dla ich pacjentów. W większych szpitalach to już standard, ale wiele powiatowych lecznic musi wysyłać pacjentów na tomografię do specjalistycznych klinik. Już w grudniu takie badania mają być prowadzone w miejscowym szpitalu.

- Kupiliśmy znakomity, szesnatorzędowy tomograf firmy GE. To prawdziwy mercedes wśród takich urządzeń - zapewnia Maciej Bak, wicedyrektor międzychodzkiej lecznicy.

Remontują już pomieszczenia

W listopadzie tomograf zostanie zamontowany w pomieszczeniach przy pracowni rentgenowskiej. Właśnie trwa ich remont. Uwijają się tam pracownicy firmy Sad-Bud ze Wschowy. - Na pewno zdążymy - zapewnia Mirosław Ratajczak.

Na tomograf i adaptację pomieszczeń szpital wyda 2 mln. 350 tys. zł. M. Bak zaznacza jednak, że 1 mln. 228 tys. placówka dostała z Brukseli za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego. Resztę dołożył starosta Julian Mazurek.

Drożej, bo euro podskoczyło w górę

Wniosek o unijną dotację został przygotowany w minionym roku. Kalkulacja opierała się na aktualnym kursie unijnej waluty. Euro kosztowało wtedy 3,5 zł. - Podczas przetargu kurs europejskiej waluty był prawie o złotówkę wyższy, dlatego zapłaciliśmy o ponad 300 tysięcy złotych więcej. Było jednak warto, bo tomograf jest bardzo potrzeby - mówi wicedyrektor.

Nowa pracownia powinna ruszyć w grudniu. Będą z niej korzystać pacjenci szpitala oraz osoby skierowane przez specjalistów. Dyrekcja zabiega już o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jak zaznaczają pracownicy, badania muszą być bezpłatne, gdyż zakup kosztownego urządzenia dofinansowała Unia Europejska.

Czy pracownicy szpitala mają odpowiednie kwalifikacje, żeby obsługiwać urządzenie i odczytywać wyniki? M. Bak wyjaśnia, że cześć wyników będzie odczytywana na miejscu przez personel placówki. - W niektórych przypadkach będziemy jednak wysyłać je internetem do specjalistycznych ośrodków. Ich odczytanie to kwestia godziny - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska