Wszystko wydarzyło się w sobotę, 24 czerwca, na festynie w Radnicy. Podczas imprezy odbywał się meczy piłki siatkowej „dwójek”. W jednym z zespołów grał Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego. Na festynie był służbowo.
Przeczytaj też:**Strażacy z Radnicy uszkodzili wzrok burmistrza Krosna Odrzańskiego Marka Cebuli. Oskarżeni stanęli przed sądem**
Z informacji od świadków wynika, że po meczu późnym wieczorem strażacy ochotnicy z Radnicy podbiegli do burmistrza Cebuli. Przytrzymali go za ręce, żeby im nie uciekł. Po chwili burmistrz został uderzony w twarz wodą pod ogromnym ciśnieniem wystrzeloną z działka wodnego zamontowanego na wozie strażackim. – Twarz burmistrza Cebuli zalała się krwią. Wiem, że woda wybiła mu z oczu szkła kontaktowe – opowiada nam świadek wydarzeń.
Okazało się, że Marek Cebula został bardzo poważnie ranny. Prosto z festynu trafił do szpitala na oddział okulistyczny. Na obecną chwilę nie widzi na jedno oko. Na drugim oku, na powiece ma założone cztery szwy. Na to oko również niedowidzi. – Właśnie byłem u burmistrza w szpitalu. Teraz najważniejsze jest żeby odzyskał wzrok, nic innego się nie liczy – powiedział nam wieczorem Grzegorz Garczyńsk, zastępca burmistrza.
Skontaktowaliśmy się z mecenasem Robertem Kornalewiczem, pełnomocnikiem burmistrza Cebuli. – Zostało złożone do prokuratury zawiadomienie dotyczące ciężkiego uszkodzenia ciała – mówi nam mecenas Kornalewicz.
Sytuacją na festynie w Radnicy zbulwersowany jest druh Edward Fedko, szef lubuskich Ochotniczych Straży Pożarnych. – Osoby, które używają armatek wodnych przechodzą przeszkolenie, aby zdobyć uprawnienia do ich używania. Dodatkowo muszą przejść specjalne badania lekarskie – mówi druh Fedko. Przyznaje, że nie zna sprawy, dowiedział się o niej od nas. – Z pewnością będę to osobiście wyjaśniał – zapewnił druh Fedko.
Nikt nie rozumie zachowania strażaków. – To miał być głupi żart, a skończyło się tragedią. Nawet ciężko to komentować – mówi wiceburmistrz Garczyński. Ochotnicy odpowiedzialni za tragiczny wypadek nie odwiedzili burmistrza w szpitalu. Nie kontaktują się z nim.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że młodych strażaków do głupiego żartu miał namawiać strażak ochotnik z wieloletnim stażem. – Nikt nie został jeszcze w tej sprawie przesłuchany – informuje wiceburmistrz Graczyński.
Lekarze walczą o wzrok burmistrza Cebuli. Czekać go będzie nawet półtoraroczna rekonwalescencja i leczenie. W tym czasie będzie musiał unikać nawet małego wysiłku. Burmistrz Cebula to zapalony triatlonista. Za tydzień miał startować w zawodach.
Czytaj też: Wypadek na festynie. Zapalił się proch armatni. Dwie osoby poważnie ranne
Zobacz: Silny wiatr przewrócił dmuchany zamek. Czterolatek wśród poszkodowanych
(wideo:TVN24/x-news)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?