Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Cebula poważnie raniony przez strażaków na festynie. To miał być żart

Piotr Jędzura
Piotr Jędzura
Marek Cebula trafił do szpitala
Marek Cebula trafił do szpitala Łukasz Koleśnik
To miał być żart strażaków. Teraz lekarze walczą o wzrok burmistrza Krosna Odrzańskiego.

Wszystko wydarzyło się w sobotę, 24 czerwca, na festynie w Radnicy. Podczas imprezy odbywał się meczy piłki siatkowej „dwójek”. W jednym z zespołów grał Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego. Na festynie był służbowo.

Przeczytaj też:**Strażacy z Radnicy uszkodzili wzrok burmistrza Krosna Odrzańskiego Marka Cebuli. Oskarżeni stanęli przed sądem**

Z informacji od świadków wynika, że po meczu późnym wieczorem strażacy ochotnicy z Radnicy podbiegli do burmistrza Cebuli. Przytrzymali go za ręce, żeby im nie uciekł. Po chwili burmistrz został uderzony w twarz wodą pod ogromnym ciśnieniem wystrzeloną z działka wodnego zamontowanego na wozie strażackim. – Twarz burmistrza Cebuli zalała się krwią. Wiem, że woda wybiła mu z oczu szkła kontaktowe – opowiada nam świadek wydarzeń.

Okazało się, że Marek Cebula został bardzo poważnie ranny. Prosto z festynu trafił do szpitala na oddział okulistyczny. Na obecną chwilę nie widzi na jedno oko. Na drugim oku, na powiece ma założone cztery szwy. Na to oko również niedowidzi. – Właśnie byłem u burmistrza w szpitalu. Teraz najważniejsze jest żeby odzyskał wzrok, nic innego się nie liczy – powiedział nam wieczorem Grzegorz Garczyńsk, zastępca burmistrza.

Skontaktowaliśmy się z mecenasem Robertem Kornalewiczem, pełnomocnikiem burmistrza Cebuli. – Zostało złożone do prokuratury zawiadomienie dotyczące ciężkiego uszkodzenia ciała – mówi nam mecenas Kornalewicz.

Sytuacją na festynie w Radnicy zbulwersowany jest druh Edward Fedko, szef lubuskich Ochotniczych Straży Pożarnych. – Osoby, które używają armatek wodnych przechodzą przeszkolenie, aby zdobyć uprawnienia do ich używania. Dodatkowo muszą przejść specjalne badania lekarskie – mówi druh Fedko. Przyznaje, że nie zna sprawy, dowiedział się o niej od nas. – Z pewnością będę to osobiście wyjaśniał – zapewnił druh Fedko.

Nikt nie rozumie zachowania strażaków. – To miał być głupi żart, a skończyło się tragedią. Nawet ciężko to komentować – mówi wiceburmistrz Garczyński. Ochotnicy odpowiedzialni za tragiczny wypadek nie odwiedzili burmistrza w szpitalu. Nie kontaktują się z nim.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że młodych strażaków do głupiego żartu miał namawiać strażak ochotnik z wieloletnim stażem. – Nikt nie został jeszcze w tej sprawie przesłuchany – informuje wiceburmistrz Graczyński.

Lekarze walczą o wzrok burmistrza Cebuli. Czekać go będzie nawet półtoraroczna rekonwalescencja i leczenie. W tym czasie będzie musiał unikać nawet małego wysiłku. Burmistrz Cebula to zapalony triatlonista. Za tydzień miał startować w zawodach.

Czytaj też: Wypadek na festynie. Zapalił się proch armatni. Dwie osoby poważnie ranne

Zobacz: Silny wiatr przewrócił dmuchany zamek. Czterolatek wśród poszkodowanych

(wideo:TVN24/x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska